Rak, który zabija najwięcej kobiet. Nie jest to wcale nowotwór piersi
Diagnoza nowotworu płuc załamuje wiele kobiet. Panie wiedzą, że będą musiały stoczyć walkę nie tylko z rakiem, ale także z mało współczującym społeczeństwem.
Rak piersi to bez wątpienia najpopularniejszy z diagnozowanych u pań nowotworów. Okazuje się jednak, że to wcale nie z jego powodu umiera najwięcej kobiet. Jedną z najwyższych śmiertelności ma bowiem rak płuc. Prof. Tadeusz Orłowski – kierownik Kliniki Chirurgii w warszawskim Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc w rozmowie z "Wysokimi Obcasami" tłumaczy, dlaczego tak się dzieje.
Jego zdaniem rak płuc uznawany jest za dużo bardziej wstydliwą chorobę niż np. nowotwór piersi. Panie, u których zdiagnozowano zmiany w piersiach, zazwyczaj spotykają się ze zrozumieniem i współczuciem. Kobiety chore na raka płuc, poza chorobą, muszą zmagać się jeszcze ze społecznym przekonaniem, że same są za nią odpowiedzialne. Powoduje to, że unikają lekarzy i odwlekają badania.
"Nie każdy, kto pali, będzie chory na raka, chociaż trzeba pamiętać, że palaczom grożą jeszcze choroby układu krążenia albo przewlekła obturacyjna choroba płuc. Ale na pewno ponad 94 proc. osób chorujących na raka płuca to palacze lub byli palacze" tłumaczy prof. Orłowski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl