Rak ma wielkie oczy i boi się badań
W krajach Unii Europejskiej co dwie minuty diagnozowany jest u kobiet rak piersi, a co sześć minut jedna z nich umiera. W Polsce prawie co czwarta kobieta, która zachoruje na nowotwór złośliwy będzie miała raka piersi. Choroba, która każdego roku dotyka ok. 14 tys. Polek, jest głównym powodem zgonów kobiet przed 65. rokiem życia.
25.10.2013 | aktual.: 04.06.2018 14:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W krajach Unii Europejskiej co dwie minuty diagnozowany jest u kobiet rak piersi, a co sześć minut jedna z nich umiera. W Polsce prawie co czwarta kobieta, która zachoruje na nowotwór złośliwy będzie miała raka piersi. Choroba, która każdego roku dotyka ok. 14 tys. Polek, jest głównym powodem zgonów kobiet przed 65. rokiem życia.
Rak piersi jest jednym z najistotniejszych problemów zdrowotnych Polek. Choroba przeważnie jest zbyt późno wykrywana, dlatego też statystyki są tak niepokojące. Tym bardziej ważny staje się październik – miesiąc walki z rakiem piersi – czas, w którym media i różnego rodzaju instytucje kładą szczególny nacisk na propagowanie profilaktyki.
Profilaktyczna wstążeczka
Październik i różowa wstążeczka – symbol walki z rakiem piersi – ma przypominać wszystkim kobietom o możliwościach zapobiegania nowotworowi, a także o tym, że profilaktyka, wczesne wykrycie choroby i rozpoczęcie leczenia umożliwia nawet całkowity powrót do zdrowia. Istotne jest, by kobiety jak najwcześniej wyrobiły sobie nawyk samobadania piersi i wykonywały je raz w miesiącu.
Od 10 do 30 procent nowotworów piersi ma podłoże genetyczne. Wiadomo, że za to schorzenie odpowiedzialne są dwa geny: BRCA1 i BRCA2. Obecnie możliwe jest wykonywanie badań, które określają czy geny są uszkodzone i tym samym czy kobieta ma dziedziczną predyspozycję do raka piersi – mówi dr n. med. Natalia Fischer z poznańskiej Kliniki Promienistej.
Dość kontrowersyjnym, ale skutecznym sposobem na uniknięcie raka w takiej sytuacji jest profilaktyczna mastektomia. Co ważne, pacjentki z odziedziczonymi mutacjami genetycznymi powinny wcześniej rozpocząć regularne badania piersi i wykonywać je częściej.
Czynników zwiększających ryzyko zachorowania na raka piersi jest wiele. Podstawowymi są: płeć – 99 proc. zachorowań dotyczy pań, wiek – im kobieta starsza, tym bardziej narażona na wystąpienie choroby oraz predyspozycje genetyczne. Duży wpływ na zdrowie piersi ma również styl życia. Nieodpowiednia dieta, stres, industrialne warunki życia, palenie papierosów czy nadużywanie alkoholu mogą być przyczyną wystąpienia nowotworu. Siedzący tryb życia i brak aktywności fizycznej tak samo jak nadwaga, szczególnie po menopauzie, także zwiększają ryzyko rozwinięcia się choroby. Co ciekawe, kobiety które nigdy nie rodziły są trzy razy bardziej narażone na raka piersi.
Walka o kobiecość
Obecnie chirurgia, radioterapia i chemioterapia pozwalają na zwolnienie postępu choroby, a nawet na całkowite wyleczenie. Wybór sposobu leczenia uzależniony jest od stopnia zaawansowania nowotworu, wieku i stanu ogólnego pacjentki, a także chorób współistniejących. Podstawową metodą leczenia raka piersi jest operacja chirurgiczna, podczas której usuwany jest guz. Można ją przeprowadzić na różne sposoby. Jednym z nich jest operacja oszczędzająca – usuwany jest guz wraz z marginesem zdrowej tkanki, ale nie amputuje się całej piersi.
Następnym krokiem po takim zabiegu jest radioterapia – konieczna ze względu na to, że minimalizuje ryzyko wznowienia choroby. Dodatkowo, w zależności od wyników niezbędna może okazać się również chemioterapia lub terapia hormonalna, czyli leczenie uzupełniające, które niszczy pozostałe komórki rakowe i obniża ryzyko odrostu raka – dodaje dr hab. n. med. Dawid Murawa z Kliniki Promienistej i Wielkopolskiego Centrum Onkologicznego.
Gdy guz piersi jest duży, umiejscowiony za brodawką lub rozwija się jednocześnie kilka ognisk raka w jednej piersi, konieczna staje się całkowita amputacja – mastektomia. W niektórych przypadkach podczas mastektomii usuwa się także węzły chłonne, ponieważ mogą one być źródłem nawrotów choroby. Przeważnie po usunięciu piersi kobiety borykają się z poważnym problemem braku samoakceptacji. Pozbawione atrybutu kobiecości czują się nieatrakcyjne i „gorsze”. Stan ten często prowadzi do depresji, dlatego też tak ważna jest możliwość rekonstrukcji piersi po jej uprzednim usunięciu.
Rekonstrukcja piersi możliwa jest nawet kilka lat po amputacji. – Gdy odbudowana ma być brodawka, a kształt i rozmiar ma być dostosowany do piersi zdrowej, rekonstrukcję przeprowadza się najczęściej w kilku zabiegach. Zabieg można wykonać zarówno przy użyciu implantu, jak i tkanek własnych pacjentki – mówi dr Marek Budner konsultant poznańskiej Kliniki Promienistej.
Rekonstrukcja podczas mastektomii daje kobiecie komfort i minimalizuje ból. – Dzięki temu rozwiązaniu kobieta tylko raz poddawana jest narkozie, operacji, rekonwalescencji i co bardzo ważne – unika traumy związanej z brakiem piersi – komentuje dr Marek Budner. To jaki sposób rekonstrukcji zostanie zastosowany zależy od wielu czynników, m.in. zaawansowania procesu nowotworowego, stanu zdrowia kobiety, proporcji i budowy ciała, rozmiaru piersi, ilości pozostałych po mastektomii tkanek, a także od stylu życia pacjentki i jej preferencji.
Według statystyk co 12 kobieta w Polsce zachoruje na raka piersi. Jednakże umieralność na tę chorobę zdecydowanie spada, ponieważ sukcesywnie wzrasta świadomość kobiet, a nowotwory są coraz wcześniej wykrywane i skutecznie leczone.
Rak to nie wyrok
Dziś zdiagnozowanie raka nie musi oznaczać wyroku, bo leczenie nowotworów przynosi coraz lepsze efekty. Szanse na jego pokonanie są tym większe, im wcześniej zostanie wykryty. Dlatego warto wiedzieć, jakie badania profilaktyczne należy wykonywać w określonym wieku.
Według „World Cancer Report 2008” w 2030 r. na świecie 75 mln osób będzie żyło z chorobą nowotworową zdiagnozowaną w ciągu pięciu poprzedzających lat. Jednak ta prognoza nie musi się sprawdzić. Dużo zależy od nas i od tego, czy będziemy pamiętać o profilaktyce.
Profilaktyka 18+
Po ukończeniu 18 lat panie powinny przede wszystkim raz w roku wykonywać rutynowe badania ginekologiczne, a także pamiętać o regularnym samobadaniu piersi – najlepiej raz w miesiącu, sześć-osiem dni po zakończeniu menstruacji.
– W ten sposób w bardzo wielu przypadkach można wykryć ewentualne zgrubienia i guzki już we wczesnym stadium. Nawet te złośliwe są całkowicie wyleczalne pod warunkiem, że wcześnie zareagujemy i zgłosimy się do lekarza – wyjaśnia dr hab. n. med. Dawid Murawa. Po rozpoczęciu współżycia lub ukończeniu 25 lat należy także raz w roku wykonywać cytologię. To badanie przesiewowe, które umożliwia rozpoznanie nowotworu szyjki macicy we wczesnym stadium, a nawet wykrycie stanów przedrakowych, z których może się on rozwinąć.
Mężczyźni ze względu na zagrożenie nowotworem jąder już w tym wieku powinni nauczyć się ich samobadania i wykonywać je przynajmniej raz na pół roku. Nawet najdrobniejsze zaobserwowane zmiany należy zgłosić lekarzowi.
Profilaktyka 30+
Po 30-tce kobiety nadal muszą pamiętać o samobadaniu piersi, regularnym wykonywaniu badań ginekologicznych oraz cytologii. Do swojego kalendarza warto również dodać USG piersi i poddawać się mu raz w roku. – Za pomocą ultrasonografu można dokładnie zbadać gruczoł sutkowy i sprawdzić, czy nie zachodzą w nim niepokojące zmiany. Lekarz ocenia również stan pachowych węzłów chłonnych – mówi dr Murawa.
Panowie po ukończeniu 30. roku życia powinni nadal regularnie, minimum co sześć miesięcy, wykonywać samobadanie jąder.
Profilaktyka 40+
Należące do grupy wiekowej 40-49 lat kobiety nie mogą zapominać o samobadaniu piersi, cytologii i rutynowych badaniach ginekologicznych. Po 40-tce należy także minimum raz na dwa lata wykonywać mammografię.
– U kobiet młodszych w sutkach przeważa tkanka gruczołowa, dlatego wykonuje się u nich USG. Z kolei u pań po ukończeniu 40. roku życia badaniem podstawowym staje się mammografia. To badanie sprawdza się u nich, ponieważ w tym wieku tkanka gruczołowa zaczyna zanikać, a w jej miejsce pojawia się tkanka tłuszczowa, dzięki czemu na zdjęciu mammograficznym można łatwiej zauważyć wszystkie zmiany – wyjaśnia dr Murawa. 40-latki powinny także raz w roku wykonywać USG narządów rodnych – właśnie w tym wieku kobiety są bowiem szczególnie narażone na zachorowanie na raka jajnika i trzonu macicy.
Panowie po 40-tce muszą pamiętać, by regularnie (przynajmniej raz na pół roku) wykonywać samobadanie jąder.
W ramach profilaktyki nowotworów jelita grubego warto również raz do roku wykonywać test na obecność krwi utajonej w kale – dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Takie badanie zwiększa szanse na szybkie wykrycie ewentualnych zmian. Nie trzeba go przeprowadzać w szpitalu – w aptekach dostępne są już testy, które można wykonać samodzielnie w domu. Po ukończeniu 40. roku życia wszyscy palacze powinni także zwrócić uwagę na profilaktykę raka płuc i przynajmniej raz w roku, a nie rzadziej niż raz na dwa lata, wykonywać RTG klatki piersiowej.
Profilaktyka 50+
Panie w wieku 50+ raz w miesiącu samodzielnie badają swoje piersi, raz w roku robią badania ginekologiczne i cytologię. Muszą także pamiętać o USG piersi i mammografii, które wykonują raz na rok, a jeśli są w grupie ryzyka – częściej, zgodnie z zaleceniami lekarza.
Po 50-tce wzrasta ryzyko zmian w gruczole krokowym, dlatego każdy mężczyzna w tym wieku powinien odwiedzić urologa poddać się badaniu prostaty per rectum i powtarzać je od tego momentu raz na dwa lata. Jeśli takie badanie wykryje jakiekolwiek zmiany, należy następnie wykonać USG prostaty oraz oznaczenie poziomu PSA. Nadal konieczne jest też regularne samobadanie jąder.
Lekarze podkreślają, że w tym wieku bardzo ważna jest profilaktyka nowotworów jelita grubego – i dotyczy to wszystkich, bez względu na płeć. Dlatego po ukończeniu 50. roku życia należy przynajmniej raz na 10 lat poddawać się kolonoskopii. – To badanie pozwala lekarzowi dokładnie obejrzeć dolny odcinek przewodu pokarmowego i wykryć ewentualne patologiczne zmiany. Podczas niego można też usunąć polipy, a także pobrać fragmenty do badania histopatologicznego – wyjaśnia dr hab. n. med. Dawid Murawa. Ze zgłoszeniem się do lekarza nie czekajmy, jeśli pomiędzy kolejnymi kolonoskopiami zaobserwujemy niepokojące objawy, na przykład krew w stolcu, częste bóle brzucha, zmianę rytmu wypróżnień czy brak łaknienia.
Warto pamiętać, że niektóre badania należy wykonywać niezależnie od wieku. To między innymi kontrolowanie stanu znamion i pieprzyków. Sami powinniśmy je przede wszystkim bacznie obserwować, a poza tym przynajmniej raz w roku przebadać je u dermatologa lub chirurga onkologa. W szczególności zmieniające się zabarwienie, zaczerwienienie, swędzenie lub powiększenie się znamienia trzeba potraktować jako sygnał ostrzegawczy.
(gabi), kobieta.wpl.pl