"Rodzice oszczędzają na naszych dzieciach". Matka ma do nich żal
Młode kobiety często mają pretensje do teściów. Tym razem powodem były prezenty świąteczne, które zdaniem matki był zbyt tanie. "Córeczce dali jakąś najtańszą grzechotkę i broszkę. Kuzynostwo dzień wcześniej dostało gry na komputer, masę słodyczy i kolekcjonerskie auta" - wspomina.
Na forum WP Kafeteria jedna z matek opisała sytuację, która miała miejsce w tegoroczne mikołajki. Rodzice jej męża przyjechali do dzieci z prezentami. Cała rodzina chciała jak najlepiej ugościć dziadków. "Synowie dali im pierniczki, które sami ozdabiali, zrobioną przez nich ramkę ze zdjęciem całej trójki, a młodszy syn również dał im czapeczki mikołajowe z filcu, które robili w przedszkolu" - wspomina autorka wpisu.
Niestety prezenty nie ucieszyły ani babci, ani dziadka. "Teść powiedział mu, że czapeczka jest piękna, a teściowa musiała się pokazać jak zwykle, więc skrzywiła się i zaczęła narzekać, że ona nie wie, co z tym zrobi i żeby więcej jej śmieci nie znosił" - dopowiedziała młoda mama.
Jednak to prezenty od dziadków przelały czarę goryczy. Młodszy syn dostał najtańsze pióro, starszy bidon, a córeczka grzechotkę i broszkę. "Broszkę półrocznemu dziecku!" - dziwi się matka i jednocześnie dopowiada istotny fakt: "Kuzynostwo dzień wcześniej dostało gry na komputer, masę słodyczy i kolekcjonerskie auta. No jest mi dość przykro, dzieci też nie wiedzą, czemu dziadkowie się tak zachowują".
Internauci również nie kryją zaskoczenia zachowaniem teściów autorki wpisu. "Jak można tak dzielić wnuków" - stwierdził jeden z nich. "Żeby nie zdziwili się, gdy w przyszłości twoje dzieci będą ich gorzej traktować niż drugich dziadków" - dopowiedział drugi komentujący.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl