Tak zaczynała na wsi. Łukasz z "Rolników" ujawnił przykry incydent
Łukasz i Justyna to lubiana przez widzów para występująca w serialu "Rolnicy. Podlasie". W najnowszym wywiadzie mężczyzna opowiedział, jak wyglądały pierwsze dni Justyny na gospodarstwie. Podzielił się też pewną nieprzyjemną historią.
Programy dotyczące rolników i ich życia cieszą się sporą popularnością. Przykładem może być serial dokumentalny "Rolnicy. Podlasie", który już od kilku lat przyciąga przed telewizory wiernych widzów.
Jedną z par, która występuje we wspomnianym programie, są Łukasz i Justyna, którzy wspólnie prowadzą hodowlę bydła. W najnowszym wywiadzie dla Party.pl para ujawniła, jak wyglądały ich początki znajomości. Rolnik opowiedział m.in. o dość nieprzyjemnej sytuacji, jaką przeżyła jego wybranka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łukasz z "Rolnicy. Podlasie" o niebezpiecznej przygodzie Justyny
Dziennikarka zapytała Łukasza, jak ocenia pierwsze dni Justyny na gospodarstwie. Mężczyzna wspomniał, że nie naciskał na partnerkę, by ta koniecznie pomagała mu w pracy i chciał, by to ona zdecydowała, czy połączy obowiązki zawodowe z pracami na gospodarstwie. Pozytywnie ocenił jednak jej zaangażowanie.
Wspomniał, że na początku przydarzyła jej się dość niebezpieczna sytuacja.
- Był taki moment, że krowa raz mocno Justynę uderzyła, to powiedziała, że więcej do krowy nie podejdzie - przyznał.
Zaznaczył, że nie wywierał na nią presji. - Z czasem się przemogła i jest jak jest - kontynuował. - Źle jest? - dopytywała ze śmiechem Justyna. - Jest dobrze. Jest nawet bardzo dobrze, bo gdyby nie Justyna to krów byśmy na gospodarstwie nie mieli - podsumował.
Zobacz także: Tyle płaci pracownikom rolniczka z Podlasia. Padły kwoty
Szczere słowa o początkach związku
W rozmowie z Party para zdradziła też, że poznali się na portalu randkowym, a Łukasz zaprosił Justynę do siebie po raz pierwszy po ośmiu miesiącach znajomości. Kobieta wyznała też, że początkowo nie zdawała sobie sprawy z tego, że jej wybranek ma gospodarstwo.
- Łukasz mnie wziął podstępem. Mnie w ogóle zainteresował opis mojego obecnego męża, bo on miał wpisane, że zarządza czasem swoich i innych. Mnie tak zastanowiło to, co takiego ten młody człowiek robi, że zarządza czasem swoich i innych i oczywiście spodobał mi się ze zdjęcia i gdzieś tam do niego napisałam. Potem mój mąż mówi, że on ma gospodarstwo - mówiła.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl