Rozmawiała z Andrzejem Dudą. Ujawnia słowa prezydenta. "Wbiło w fotel"

Anna Maria Żukowska zdradziła szczegóły spotkania posłanek Lewicy z Andrzejem Dudą. Przedstawicielki tej partii w trakcie rozmowy poruszyły m.in. temat aborcji. Próbowały też przekonać prezydenta do podpisania ustawy o tabletce "dzień po". Bezskutecznie.

Posłanka Lewicy wspomina spotkanie z prezydentem
Posłanka Lewicy wspomina spotkanie z prezydentem
Źródło zdjęć: © East News | East News

19.04.2024 | aktual.: 19.04.2024 09:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Szefowa klubu parlamentarnego Lewica pojawiła się w podcaście "Wybory Kobiet", prowadzonym przez Aleksandrę Pawlicką z "Newsweeka" oraz Arletę Zalewską z "Faktów" TVN. W trakcie rozmowy panie poruszyły kwestię spotkania posłanek Lewicy z prezydentem Andrzejem Dudą. Ten jednak nie dał się przekonać na podpisanie ustawy dotyczącej tabletki "dzień po". Co mówił o samej aborcji?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"To mnie wbiło w fotel, mówiąc szczerze"

W trakcie rozmowy posłanka podkreśliła, że prezydent zaznaczył, że "absolutnie nie podpisze żadnego projektu dotyczącego aborcji, nawet projektu PSL-u". Dodała jednak, że Andrzej Duda być może rozważy podpisanie dekryminalizacji.

- Mówimy o pomocy w aborcji, o karaniu osoby, która tak naprawdę nie dokonuje aborcji, tylko kupuje tabletki - mówiła Anna Maria Żukowska.

Szefowa klubu parlamentarnego Lewicy dodała, że prezydent nie rozważa nawet ustawy dot. terminacji ciąży, która jest wynikiem gwałtu.

- To mnie wbiło w fotel, mówiąc szczerze - wyznała posłanka, wspominając, że prezydent tłumaczył swoją opinię mocno konserwatywnymi poglądami i wiarą.

"To są tortury"

Kwestia tłumaczenia decyzji dotyczących podpisania ustaw poglądami dla Anny Marii Żukowskiej jest mocno oburzająca. Zdaniem polityczki nakaz rodzenia dziecka, które jest wynikiem gwałtu, to dla kobiet tortury.

- Nie wiem, czy jeżeli wiara człowiekowi ma pozwalać na to, żeby karać kobietę czy dziewczynę, która przeszła piekło, żeby jeszcze urodziła dziecko gwałciciela, jeśli nie chce, bo jeżeli chce, to przecież nie ma problemu i może podjąć taką decyzję. Ale żeby dziewięć miesięcy była w ciąży i urodziła dziecko swojemu gwałcicielowi, to są tortury. Naprawdę. Konwencja Praw Człowieka wywodzi prawo do aborcji z prawa do godnego traktowania i zakazu tortur. Moim zdaniem w pewnych okolicznościach to może być uznane jak najbardziej jako tortura - tłumaczyła posłanka.

Jak podkreśliła, nie ma i nie będzie przecież obowiązku wykonywania aborcji. Jeżeli kobieta nie chce dokonać tego zabiegu ze względu na swoją wiarę czy poglądy, po prostu nie decyduje się na takie rozwiązanie. Anna Maria Żukowska dodała, że nie wszyscy patrzą jednak na świat w ten sam sposób i posiadają do tego pełne prawo.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

© Materiały WP
Źródło artykułu:WP Kobieta
lewicaAnna-Maria Żukowskaaborcja
Komentarze (446)