ModaRozmowa z Honoratą Kłujszo - twórczynią marki Kusho

Rozmowa z Honoratą Kłujszo - twórczynią marki Kusho

Kusho to młoda marka, która dopiero raczkuje na polskim rynku. Skąd czepie inspiracje projektantka i z czego jest najbardziej dumna? Jak jej zdaniem ubierają się Polki? O tym wszystkim rozmawiamy z Honoratą Kłujszo.

Rozmowa z Honoratą Kłujszo - twórczynią marki Kusho
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

15.02.2013 | aktual.: 15.02.2013 15:43

Kusho to młoda marka, która dopiero raczkuje na polskim rynku. Skąd czepie inspiracje projektantka i z czego jest najbardziej dumna? Jak jej zdaniem ubierają się Polki? O tym wszystkim rozmawiamy z Honoratą Kłujszo.

Kim jesteś i jak powstała twoja marka?
Honorata Kłujszo: Z zawodu jestem pośrednikiem nieruchomości i prowadzę własne biuro. Od lat interesuję się też modą i w końcu postanowiłam coś z tym zrobić. Założyłam swoją markę. Chciałam podarować odbiorcom produkty, które będą ich cieszyć, dadzą im poczucie unikatowości.

Pamiętasz swój pierwszy projekt? Co to było?

Oczywiście, że pamiętam – drobna bransoletka zrobiona z czteromilimetrowych kamieni, ze srebrną rybką w środku. To był bardzo prosty produkt, ale dał mi niesamowitą satysfakcję. Od tamtej pory szukam nowych pomysłów i rozwijam umiejętności. Tym bardziej, że zależy mi na tym, żeby dać ludziom coś, czego w Polsce jeszcze nie było.

Skąd czerpiesz pomysły? Co cię inspiruje?

Ogromnie inspiruje mnie kultura i historia obu Ameryk, Azji i Afryki, ze swoją nieskończoną liczbą tubylczej biżuterii. Dlatego też odnalazłam plemiona półnomadów, żyjące w górach w Tajlandii. Ich członkowie tworzą ręcznie biżuterię z najwyższej jakości srebra i złota. W swoich projektach wykorzystuję między innymi ich materiały.

Kto jest twoim autorytetem w świecie mody? Ikoną stylu jest dla mnie Kate Moss. Uwielbiam też Chanel, która wprowadziła męskie stroje do kobiecej garderoby. Trochę się z nią utożsamiam – z tym, że ja chciałabym sprawić, żeby więcej mężczyzn w Polsce nosiło biżuterię.

Jakie są twoje produkty? Dla kogo je tworzysz?

Moja biżuteria wykonana jest z kamieni półszlachetnych, srebra oraz złota. Staram się wybierać kamienie najbardziej unikatowe, w najciekawszych kolorach oraz oryginalne elementy ze srebra i złota. Mam wiele nowych pomysłów. Kusho to jeszcze młoda marka. Sporo będzie się jeszcze działo.

Co myślisz o Polkach i ich dodatkach?

W ostatnim czasie na rynku pojawiło się wiele nowych – rodzimych – marek, które w szybkim czasie odniosły spektakularny sukces. Myślę, że Polki właśnie odkryły moc, jaka drzemie w dodatkach. Chciałabym wykorzystać ten trend.

Jak się realizujesz poza pracą? Masz jakieś inne pasje? Sport. Uprawiam go, odkąd pamiętam. Przez kilka lat trenowałam taniec nowoczesny. Teraz dużo biegam. Pomaga mi to odstresować się, ułożyć wszystko w głowie, zachować dyscyplinę.

Co cię dopinguje do działania?

Zawsze sama dopingowałam się do działania. To mój sposób na życie. Mam w sobie ogromną potrzebę realizacji, stworzenia czegoś. Produkcja biżuterii pomaga mi się spełnić. Chciałabym dać od siebie ludziom coś pięknego.

Czy uważasz, że branża modowa powinna być bardziej odpowiedzialna społecznie – ograniczać zużycie materiałów i surowców?

Myślę, że temat ten jest bardzo ważny i jednocześnie bardzo delikatny. Duże korporacje dążą do obniżania kosztów do minimum. Mam tu na myśli chociażby tanią produkcję, np. w Chinach, która miewa często niekorzystne skutki ekologiczne i społeczne. Moim zdaniem branża mogłaby zwracać większą uwagę na produkcję z materiałów wtórnych. Tym bardziej, że takie produkty mogą być bardzo interesujące. Na szczęście powoli robi się moda na eko i fair trade.

Co myślisz o produktach z sieciówek?

Prawda jest bolesna. Sieciówki zabijają małych producentów. Ciężko rywalizować z potentatami odzieżowymi ceną. Mam jednak nadzieję, że będzie przybywać osób ceniących unikatowość i oryginalność produktów, które zechcą zapłacić trochę więcej za znacznie lepszą jakość i design.

Jak widzisz siebie i swoją markę za kilka lat?

W tym roku mam wiele planów, zadań i projektów do wdrożenia. Chciałabym zdobyć jak największą liczbę fanów, którzy pokochają moje produkty. Wybiegając w przyszłość – marzy mi się mały sklep gdzieś w centrum Warszawy, gdzie będę mogła przyjmować klientów, częstować ich kawą i prezentować swoje projekty.

POLECAMY:

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (1)