Rozwód uspokaja
Każde rozstanie ma kilka faz, takich jak złość, wyparcie i uspokojenie. Stacy Morrison uważa, że po pewnym czasie większość pań zauważa, że rozwód je uspokoił: - Zawsze byłam dość emocjonalną i bardzo nerwową osobą. – pisze autorka – Zanim pomyślałam, najpierw mówiłam, a mówiłam tysiąc słów na minutę. Byłam typowym cholerykiem i trudno było mi się uspokoić. Rozwód był traumatycznym przeżyciem, ale już kilka tygodni po rozprawie zauważyłam, że się uspokoiłam. Poczułam się, jakbym przeszła przyspieszoną sesję spotkań z psychoterapeutą, a spokój, który spłynął na mnie, był nie do przecenienia. Nagle poczułam, że nie muszę się już boksować, opadło całe nerwowe zmęczenie, a ja poczułam się jak nowo narodzona – wspomina Stacy Morrison.