Ryszard Szurkowski nie żyje. Niechętnie mówił o rodzinnej tragedii sprzed lat
W poniedziałek media obiegła informacja o śmierci najbardziej utytułowanego polskiego kolarza. Do końca życia nie pogodził się z utratą syna Norberta, który zginął 11 września w Nowym Jorku.
01.02.2021 10:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ryszard Szurkowski nie lubił i nie chciał opowiadać o Norbercie. Mężczyzna przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych i współpracował z większą firmą. Do World Trade Center wybrał się w feralny wtorek, choć początkowo planował odwiedzić siedzibę światowego handlu od razu po powrocie z Polski.
"Poszedł i nigdy już nie wrócił… Można gdybać i się zastanawiać, co by było gdyby. Norbert miał iść do metra, a synowa akurat odwoziła ich córkę do przedszkola. Syn zamknął za żoną garaż, ona ruszyła w prawo, on wyszedł na chodnik i wtedy się zorientował, że nie ma karty z chipem do wejścia na World Trade Center. Odwrócił się i zobaczył, że żonę zatrzymało czerwone światło na skrzyżowaniu. Gdyby jakieś auto stanęło za nią, to by go nie zauważyła. Albo gdyby synowa nie trafiła na czerwone… No ale zdążył, wziął kartę i poszedł do pracy" – pisał w autobiografii kolarz.
Ryszard Szurkowski – syn
Szurkowski dowiedział się o zamachu na WTC w siedzibie klubu Zbigniewa Szczepkowskiego. Sekretarka oglądała telewizyjną relację na żywo. "Nawet nie skojarzyłem, że Norbert tam poszedł. Chwilę później zadzwoniła jednak żona syna i powiedziała, że Norbert był w jednej z wież w trakcie ataku, gdzieś koło setnego piętra. Dokładnie w tym czasie kolejny samolot uderzył w drugą wieżę, więc nawet już nie pytałem, w której jest mój syn" – relacjonował.
Dla sportowca śmierć syna była ogromnym ciosem. Po jego śmierci zdecydował, że nigdy więcej nie odwiedzi USA. "Nie mówmy o tym więcej… Nie mówiłem o tym nigdy, nigdzie i nikomu. Jeśli pojawiały się gdzieś jakieś moje wypowiedzi, były zmyślone i nieprawdziwe. To moje, a nie publiczne sprawy. Mam dwóch synów. O Norbercie mówiłem, drugi to Wiktor, ale nie chcę opowiadać o prywatnym życiu" – zaznaczył.