Rytuały tybetańskie – kwadrans dla zdrowia
Rytuały tybetańskie to 5 ćwiczeń, które warto wykonywać każdego dnia. Cała sesja nie trwa więcej niż kwadrans. Nie zdążymy się spocić, dostać zadyszki lub poczuć ból mięśni, ale efekty tej aktywności fizycznej zadziwią nas swoją skutecznością. Z czasem poczujemy się silniejsi i zdrowsi.
Rytuały tybetańskie to 5 ćwiczeń, które warto wykonywać każdego dnia. Cała sesja nie trwa więcej niż kwadrans. Nie zdążymy się spocić, dostać zadyszki lub poczuć ból mięśni, ale efekty tej aktywności fizycznej zadziwią nas swoją skutecznością. Z czasem poczujemy się silniejsi i zdrowsi.
Zdaniem Petera Kelder, propagatora rytuałów, tybetańscy mnisi już bardzo dawno temu odkryli sekret, jak żyć długo i zdrowo. Amerykanin w swojej książce „Źródło wiecznej młodości” przedstawił zestaw ćwiczeń, których technika przypomina tybetańską jogę. Kelder twierdzi, że opisane przez niego rytuały były praktykowane przez mnichów już dwa tysiące lat temu. Chociaż niektórzy tybetańscy uczeni nie popierają tezy Keldera i uważają, że promowane przez niego rytuały to zwykły wymysł, tysiące ludzi na cały świecie codziennie wykonuje te ćwiczenia i potwierdza ich skuteczność.
Cały koncept rytuałów opiera się na teorii, że w ludzkim ciele znajduje się 7 głównych czakr, czyli wirów energetycznych. Jeśli praca czakr nie jest niczym zakłócona, możemy cieszyć się dobrym zdrowiem. Z upływem lat wiry zwalniają swoje obroty, co utrudnia przepływ energii, wówczas pogarsza się nasze zdrowie i samopoczucie. Dwie czakry zlokalizowane są w obszarze mózgu, po jednej w gardle i wątrobie, jedna w narządach płciowych, jedna w każdym kolanie. Rytuały tybetańskie działają w taki sposób, by zapewnić swobodny przepływ energii pomiędzy tymi punktami.
Technika rytuałów tybetańskich obejmuje 21 ruchów podzielonych na 5 ćwiczeń, których wykonanie nie zajmuje więcej niż 15 – 20 minut. Ponieważ taka aktywność fizyczna nie jest czasochłonna, możliwa jest codzienna praktyka. Każde z pięciu ćwiczeń należy powtórzyć 21 razy, jeśli pozwala nam na to nasza kondycja fizyczna. Na początku warto zacząć od 3 powtórzeń. Ważną cechą rytuałów tybetańskich jest ich prostota, dzięki czemu mogą je wykonywać osoby w różnym wieku i o różnym stopniu sprawności fizycznej.
Rytuał pierwszy to ćwiczenie polegające na wirowaniu wokół własnej osi. Ramiona należy podnieść do góry, rozłożyć je na boki i wykonywać obroty ze strony lewej na prawą 21 razy (początkowo wystarczą 3 obroty). To ćwiczenie powoduje, że wiry zaczynają szybciej pracować.
Rytuał drugizaczynamy leżąc na plecach, bierzemy wdech nosem i podnosimy do góry złączone nogi, staramy się podnieść je jak najwyżej w kierunku sufitu. Wydychając powietrze nosem, opuszczamy nogi na podłogę. Próbujemy wykonać ćwiczenie 21 razy. Należy zwrócić uwagę na to, by szyja i głowa nie unosiły się do góry. Po zakończeniu wymachów, podnosimy się z podłogi i odpoczywamy kilka sekund, oddychając głęboko, zanim przejdziemy do kolejnego rytuału.
Rytuał trzeci to ćwiczenie potocznie nazwane wielbłądem. By je wykonać musimy uklęknąć na podłodze, nogi należy trzymać razem, a palce stóp powinny być podparte. Pochylamy głowę do przodu, by broda dotknęła klatki piersiowej, a dłonie opieramy na tylnej części ud. Następnie bierzemy oddech nosem i odchylamy głowę do tyłu, na tyle, na ile pozwala nam kręgosłup. Wydychając powietrze ustami, wracamy do pozycji wyjściowej. Powtarzamy ćwiczenie 21 razy, koordynując nasz oddech z ruchem ciała. Wdech powinien następować, gdy pochylamy głowę do przodu, wydech, gdy odchylamy ją do tyłu.
Rytuał czwarty– siadamy na podłodze z nogami wyciągniętymi przed siebie, kręgosłup musi być prosty. Ramiona powinny być wyprostowane wzdłuż ciała, a dłonie opierają się o podłogę. Robiąc wydech, podnosimy pośladki i plecy do góry, tak, by plecy i nogi tworzyły prostą linię. Na wdechu wracamy do pozycji wyjściowej.
Rytuał piąty – kładziemy się na podłodze, dłonie opieramy płasko wzdłuż boków ciała na wysokości klatki piersiowej. Następnie górną część ciała unosimy do góry, prostując ręce, na których się podpieramy. Kręgosłup powinien wygiąć się w łuk, a klatka piersiowa otworzyć. Po chwili podnosimy także dolną część ciała, unosząc biodra. Z wydechem wracamy do pozycji wyjściowej.
Zdaniem Petera Keldera, propagatora ćwiczeń, efekty wykonywania rytuałów są różnorodne, przede wszystkim jest to poprawa kondycji fizycznej i psychicznej. Poprawia się stan skóry i włosów. Ustępują dolegliwości bólowe związane ze schorzeniami reumatycznymi, pozbywamy się także napięcia w mięśniach i bólu stawów.
Małgorzata Brzezińska/(gabi)/WPKobieta