Rzadko widuje męża. Mówi, jak wygląda ich życie intymne
Aktorka Agata Załęcka i Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej żyją na walizkach. Czasami nie widzą się nawet miesiąc. Aktorka opowiedziała, jak wpływa to na ich życie intymne.
Agata Załęcka, znana z takich produkcji, jak "Na sygnale", "Na Wspólnej" czy "Zakochani po uszy", jest żoną Jakuba Kwiatkowskiego, rzecznika prasowego Polskiego Związku Piłki Nożnej. Para wzięła ślub latem 2020 roku na greckiej wyspie Rodos. Choć rok temu poinformowali o rozstaniu, dali sobie drugą szansę i nadal są szczęśliwym małżeństwem.
W najnowszym wywiadzie aktorka opowiedziała o tym, jaki ma stosunek do intymności. Przyznała również, jak radzi sobie z wieczną rozłąką. - Niewiele osób byłoby w stanie przetrwać te częste rozstania - stwierdziła.
Agata Załęcka mówi otwarcie o seksie
- Seks jest ważną rzeczą w moim życiu. Cielesność stanowi część mojej pracy, a także sportu, który uprawiam. Zarówno aktorstwo jak i freediving opiera się trochę na zmysłowości, ale oczywiście nic nie zastąpi mi wyjątkowej bliskości, która jest między mną a moim mężem. Nie ukrywam, że seks jest też trwałym fundamentem związku, którego nie można lekceważyć – powiedziała "Super Expressowi" Agata Załęcka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Życie intymne a wieczna rozłąka
- Bywają momenty, że czasem brakuje nam siebie. Jeżdżę z teatrem po całej Polsce, zdjęcia do jednej z produkcji kręcone są we Wrocławiu, a Kuba nieustannie wyjeżdża na zgrupowania. Staramy się jednak dbać o nasz związek. Czasem mąż spontanicznie wpadnie do mnie. Chociaż, kiedy oboje jesteśmy skupieni na pracy i nie widzimy się kilka dni, a nawet tygodni to nasze potrzeby w pewien sposób się przytłumiają, szczególnie, kiedy dochodzi do tego stras i presja. Gdy jestem w wirze pracy potrafię nie myśleć o seksie – opowiedziała aktorka.
- Z drugiej strony staramy się nie zapominać o sobie i dbać o ten fizyczny aspekt w naszym związku. Szczególnie ja pilnuję, żebyśmy nie zaniedbywali tej sfery - zdradziła "Super Expressowi".
Każda rozłąka jest dla nich wyzwaniem. - Najbardziej nie możemy się doczekać, żeby po prostu zasnąć w swoich ramionach. Kuba mówi, że źle mu się beze mnie śpi. Mnie też zawsze brakuje zwyczajnej bliskości. Czasem po długiej rozłące potrzebujemy nawet dwa lub trzy dni na ponowne przyzwyczajenie się do siebie. Wcale nie rzucamy się na siebie po miesiącu spędzonym osobno – wyjawiła artystka.
Najdłużej nie widziała się z ukochanym aż półtora miesiąca. - Niewiele osób byłoby w stanie przetrwać te częste rozstania. Na szczęście nasz związek opiera się na miłości i zaufaniu, a ogień naszej namiętności wciąż pali się wielkim płomieniem – wyznała.
Zobacz też: Seks polskich kobiet w XIX w. Mężom zalecano, by odmawiali im jakiejkolwiek przyjemności
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!