Kobieta, która rzuciła wyzwanie imperium
Zaczęło się od pieniędzy. A może od zniszczonego chłostą ciała i zhańbionej czci córek? Potem już tylko scena z opery Wagnera. Boudika – wysoka, błyszczące oczy, szorstki głos, gęste blond włosy spadające do bioder, z dużym, złotym łańcuchem na szyi, w barwnej sukni. Jej ramiona okrywał gruby płaszcz spięty fibulą – wagnerowska Walkiria pośród nieprzyjaznego Rzymianom terytorium Icenów we wschodniej Brytanii.
Ten zew wolności zaprowadził ją w stronę walnej bitwy z IX Hispana podlegającym pod rozkazy Swetoniusza Paulinusa. W obronie własnej libertas królowa postanowiła się otruć (według Tacyta) lub zmarła w wyniku choroby (Kasjusz Dion), natomiast jej powstanie krwawo stłumiono pod okiem orła na sztandarach.
Ideał kobiety nad Tybrem
Najbardziej rozpoznawalnym dzisiaj wizerunkiem tej, która postanowiła podważyć rzymskie panowanie pozostaje Kleopatra VII Filopator, ostatnia władczyni Egiptu, która ostatecznie poniosła klęskę w starciu z wojskami Oktawiana Augusta.
Rzymski ideał kobiety kształtowany na przestrzeni dziejów związany był z prezentowaniem przez nie pewnego kanonu cech. Kobieta powinna być (zdaniem Rzymian!) piękna, uczciwa, kochająca, wierna, skromna, cicha, pobożna. Wzorem takich kobiet w historiografii czasów Augusta stały się Lukrecja (zgwałcona przez Sekstusa Tarkwiniusza, syna Tarkwiniusza Pysznego), czy Werginia (zmuszona do ślubu z patrycjuszem Appiuszem Klaudiuszem, a następnie zamordowana przez własnego ojca). Mądrość i umiarkowanie, rozumiane jako rozważne prowadzenie polityki przy zachowaniu tradycyjnej roli kobiety na dworze rzymskim, reprezentowały sobą z kolei Antonia Młodsza (matka cesarza Klaudiusza) czy Agrypina Starsza (matka cesarza Kaliguli).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na tych przykładach widać nieznaczną zmianę, jaka nastąpiła w rzymskim piśmiennictwie na przestrzeni niecałych 150 lat. Tytus Liwiusz (64/59 p.n.e. – 12/17), który odtworzył wizerunek Lukrecji i Werginii skupiał się na wpisaniu swojej twórczości w program odnowy moralnej Augusta. Tacyt, Plutarch czy Swetoniusz (początek II wieku), których dziełem są wizerunki kobiet we wczesnym pryncypacie skupiali się zaś na stoickim kanonie cnót kardynalnych, popularnym w czasach Trajana. Dobrze obrazowały go przykłady matek cesarzy lub żon stoickich filozofów, prześladowanych przez Nerona i Wespazjana (Trazea Petus i Helwidiusz Pryskus).
Dla Publiusza Korneliusza Tacyta, jednego z najbardziej cenionych historyków w okresie pryncypatu, wyjątkowo często praktykowanym zabiegiem pisarskim było tzw. zwierciadło (autorem terminu "zwierciadła Tacyta" był profesor Jerzy Kolendo). Tym zwierciadlanym odbiciem Rzymianek stały się w Rocznikach oraz Żywocie Agrykoli barbarzyńskie władczynie, takie jak Kartimandua i Boudika, a także wieszczka Weleda.
Oczywiście podstawowym problemem do odtwarzania wizerunku każdej z tych kobiet jest stronniczy charakter źródeł rzymskich oraz całkowity brak pisanych źródeł, których autorami byliby Brytowie. Obraz ten siłą rzeczy jest zniekształcony, a każda z kobiet sięgających władzy, która z perspektywy Rzymu jej się nie należ, automatycznie otrzymuje piętno "królewskiej ladacznicy z Egiptu" i musi być sui generis "narzędziem" bezdusznej narracji zwycięzców.
Brytanio, Brytanio!
O podboju Wyspy śniło wielu dowódców rzymskich legionów, z Juliuszem Cezarem na czele. Kapryśny los, ponadprzeciętne umiejętności dowódcze lub sprzyjająca sytuacja polityczna sprawiły, że zdobywcą został cesarz, wydawałoby się, najmniej do tego predestynowany – Klaudiusz.
Matka Klaudiusza, Antonia Młodsza, jeszcze w czasach jego młodości lubiła żartować z inteligencji swojego rozmówcy, twierdząc, że dana osoba jest jeszcze głupsza od jej syna. Już u progu swojego panowania Klaudiusz tak mocno cierpiał na brak osiągnięć militarnych, że monety z lat 41-43 prezentują przede wszystkim sukcesy wojskowe jego ojca, Druzusa Starszego. Były to przede wszystkim aureusy i denary z legendą na rewersie DE GERM, przedstawiające na awersie popiersie Druzusa, a na rewersie łuk triumfalny, na którego szczycie został ustawiony posąg konny triumfatora.
Po podboju Brytanii w ten sam sposób będzie upamiętniał swoje zwycięstwo. Karl Christ wyróżnił, że u podstaw podboju Brytanii przez Klaudiusza leżała m.in. próba zatarcia żenującego wrażenia związanego z próbą włączenia tego terytorium do imperium przez Kaligulę. Od początku I wieku jednym z najważniejszych ośrodków na Wyspie było Camulodunum (dzisiejsze Colchester), gdzie do lat czterdziestych władzę sprawował Cunobelinus, jeden z wybitniejszych władców Brytów. Po jego śmierci synowie (Togodumnus i Karatakus) prowadzili liczne wojny plemienne, tworząc tym samym okazję do wkroczenia na ich terytorium Rzymian.
Królowa Boudika
Do inwazji doszło w 43 roku, gdy nad kanałem La Manche pojawiły się cztery legiony pod dowództwem Aulusa Plaucjusza oraz galijskie i trackie oddziały pomocnicze, co dało łączną liczbę około 40 tysięcy żołnierzy. Desant przeprowadzono w regionie dzisiejszego Richborough. Do pierwszych starć doszło nad rzeką Medway. Po pokonaniu Togodumnusa nad Tamizą Aulus Plaucjusz wstrzymał inwazję do przybycia Klaudiusza i dopiero pod jego nominalnym dowództwem udało się zdobyć Camulodunum. Tam doszło do aktu kapitulacji złożonego przez wodzów poszczególnych plemion, a zatem: (król Icenow), Cogidumnusa (król Regnów). Do 52 roku udało się opanować Brytanię aż po linię Fosse Way (południowo-wschodnia Anglia).
Boudika w oczach historyków
W 60 lub 61 roku zmarł król Icenów, Prasutagus, przez co Neron postanowił włączyć jego królestwo (dzisiejsze Norforlk) do prowincji Brytanii. Prawdopodobnie król jeszcze podczas hołdu w Camulodunum ustanowił princepsa rzymskiego swoim spadkobiercą, zachowując tym samym częściową niezależność. W związku z przekształceniem rzymscy urzędnicy mieli przystąpić do scalania terytoriów, często uciekając się do terroru.
Mogło to częściowo wynikać nawet z samych ambicji Nerona, który uważał, że pożyczka przekazana Prasutagusowi od Rzymu (ok. 40 milionów sestercji) powinna zostać jak najszybciej spłacona. Dużo bardziej prawdopodobne jest jednak, że rzymscy urzędnicy praktykowali po prostu wysokie obciążenia podatkowe wynikające z budowy świątyni boskiego Klaudiusza w Camulodunum i posąg Wiktorii wyraźnie godzący w panteon plemion brytów.
Równie dobrze jednak punktem zapalnym powstania przeciwko Rzymianom mogła być scena opisana później przez Tacyta. Wdowa po Prasutagusie, Boudika, która odmówiła uiszczenia tak wysokiego podatku miała zostać publicznie wychłostana, a jej córki wielokrotnie zgwałcone przez rzymskich żołnierzy. Z pewnością powstanie wzniecili Icenowie, ale rola samej Boudiki w zainicjowaniu buntu nie jest jednoznaczna (nawet dla samego Tacyta!).
W Rocznikach królowa-wdowa przedstawiona została w dramatycznej scenie gwałtu na jej córkach, po czym na pewien czas znika z narracji, żeby ponownie pojawić się przed decydującą bitwą. W Żywocie Agrykoli (tego samego autora) królowa chwyta za broń, aby walczyć za wolność Icenów (lub Brytanii?) oraz w zemście za chłostę i zhańbione ciało jej córek.
Można zauważyć tu dwa ciekawe mechanizmy kształtowania wizerunku barbarzyńcy w rzymskim piśmiennictwie. Pierwszy, zdecydowanie hańbiący powstańców: kobieta-wódz musi zagrzewać do walki o wolność Brytów, których nie stać nawet na odrobinę odwagi do położenia na szali wolności swojego życia. Barbarzyńska kobieta jest tu przedstawiona w "szacie" z rzymskich cnót oddania sprawie, mądrości i wierności – w przypadku Boudiki wierności jej zmarłemu mężowi, Prasutagusowi, który nie dopuścił do włączenia ich ziem do prowincji.
Drugi zabieg Tacyta jest tu skierowany bezpośrednio przeciwko Boudice. Jest ona przedstawiona jako zrozpaczona i sponiewierana kobieta. W narracji Tacyta staje się zatem pewnego rodzaju przykładem rzymskiej praktyki wobec buntujących się przeciwko rzymskiej władzy extarne gentes (narodom zewnętrznym). Narracji Tacyta, który pisał w czasach cesarza Trajana, odpowiada doskonale ustęp znacznie późniejszego dzieła Eutropiusza, który skomentował podbój Dacji w 106 roku zdaniem: Dacia (…) viris exhaust ("Dacja ogołocona z mężczyzn").
Boudika stała się symbolem walecznej królowej
Trzeci opis Boudiki pochodzi od znacznie późniejszego historyka, Kasjusza Diona, który pisał swoją Historię Rzymską w połowie III wieku. To właśnie on był autorem wizerunku Boudiki cytowanego we wstępie niniejszego artykułu. Ten wizerunek, który dla niemieckich romantyków z pewnością byłby powodem do dumy i nostalgii, dla Rzymian był niczym więcej jak karykaturą kobiety, która z tą samą płomienną mową nad Tybrem zostałaby wyśmiana, zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety (te ostatnie rzadko widziały swoją pozycję społeczną w roli wojowniczych amazonek).
Grek Kasjusz Dion (pochodził z Bitynii, ale pisał i prawdopodobnie myślał po grecku) przemycił do wizerunku Boudiki jeszcze jeden aspekt rzeczywistości, w której przyszło mu pisać. Jest to dogłębna krytyka wolności, której po dwustu latach od nastania pryncypatu zdecydowanie brakuje. Boudika zatem jest tu wykorzystana jako orędowniczka senatorskiej myśli o różnicy między wolnością i niewolnictwem, którą jedynie ktoś wolno urodzony (a terytoria barbaricum, którym co prawda Brytania nie była, w czasach Diona kojarzyły się ze swego rodzaju wolnością od zepsucia Rzymu) jest w stanie w pełni zrozumieć.
Nie tylko Kleopatra!
Powstanie Boudiki upadło, a sama przywódczyni połknęła truciznę lub zmogła ją choroba. Topos trucizny (Tacyt) w oczach Wagnera dodaje oczywiście chwały jej śmierci, ale dla rzymskiego historyka jest tchórzliwą ucieczką przed rzymską sprawiedliwością, podobną do tej, której dopuściła się Kleopatra.
Możliwe że dlatego Kasjusz Dion (który nieco bardziej od Tacyta idealizuje wizerunek królowej) przychyla się do stwierdzenia, że zmarła w wyniku choroby. Królowa Icenów nie była odosobniona w panteonie tych, przeciwko którym Rzymianie wytoczyli oręż historiografii. Nieco wcześniej, w 49 roku podczas inwazji Klaudiusza na Brytanię, królową Brygantów została Kartimandua. W czasie powstania Boudiki zachowała neutralność i niewykluczone, że dlatego jej terytorium nie podzieliło losu Icenów.
W 69/70 roku przeciwko Kartimandui wybuchło powstanie spacyfikowane przez Rzymian. Sama królowa uzyskała schronienie od swoich wyzwolicieli. Inicjatorem powstania był Wenucjusz, były mąż Kartimandui. U wspominanego wielokrotnie wyżej Tacyta Kartimandua doczekała się wielu pochwał, chociażby za szlachetną postawę w wydaniu Rzymianom buntownika Karatakusa w 51 roku, dzięki czemu podbój Brytanii mógł sprawniej postępować.
Tu jednak kończą się pochwały spod pióra Tacyta. Przypomina on, że Kartimandua zdobyła swoją władzę i pozycję przez zdradę i podstęp, którego dopuściła się wobec swojego prawowitego męża. Tacyt nadał Kartimandui pewnego rodzaju dziejowe przeznaczenie upadku, ponieważ z punktu widzenia ideologii władzy w II wieku nadmierne szczęście wynikające z osiągnięcia władzy w nieuprawniony sposób prowadzi człowieka do pychy, a ta do upadku.
Na gruncie cnót kobiety również Kartimandua przegrywała z wzorową Rzymianką. Zdrada, zwłaszcza małżeńska, to rodzaj niewybaczalnej zbrodni. Jakby tego było mało, Kartimandua, która oddaliła swojego męża, przyjęła nowego mężczyznę o imieniu Wellokatus, na zasadzie "małżeństwa kontraktowego" jedynie po to, żeby uczynić go współrządzącym. Mężczyzna ten pochodził ze straży przybocznej Wenucjusza co musiało być dla zdradzonego mężczyzny dodatkowym policzkiem. Kolejny raz zatem kobieta została wykorzystana przez rzymską historiografię jako narzędzie krytyki politycznej, tym razem skierowane przeciwko cesarzowi Wespazjanowi, który zdaniem Tacyta, nie powinien umożliwić azylu dla królowej Brygantów tak do złudzenia przypominającej wschodnie despotki, z królową Egiptu, Kleopatrą, na czele.
Bibliografia
Źródła:
• Dio’s Roman history, przeł. E. Cary, Harward University Press, Londyn 1955.
• Liwiusz Tytus, Dzieje Rzymu od założenia Miasta, przeł. A. Kościółek, oprac. M. Brożek, Warszawa 1968
• Tacyt Publiusz Korneliusz, Roczniki, przeł. S. Hamer, Warszawa 1939.
• Swetoniusz, Żywoty Cezarów, przeł. i oprac. J. Niemirska-Pliszczyńska, Wrocław 1972.
Opracowania:
• Christ K., Historia Cesarstwa Rzymskiego. Od Augusta do Konstantyna, przeł. A. Gierlińska, Poznań –Gniezno 2016.
• Ferris I., Enemies of Rome Barbarians through Roman eyes, Sutton publishing limited, Sutton 2003.
• Ferris I., Hate and war. The Column of Marcus Aurelius Stroud, Gloucestershire, 2009.
• Goldsworthy A., Pax Romana, przeł. N. Radomski, Poznań 2016
• Kehne P., "Babska władza" u ludów ościennych w ujęciu historiografii rzymskiej, przeł. L. Mrozewicz i M. Ilska, Poznań 2002.
• Kluczek A., Wizerunek "obcego-wroga" w ikonografii monetarnej. Przykład mennictwa, w: Grecy, Rzymianie i ich sąsiedzi, pod. red. K. Nawotka i M. Pawlak, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2007.
• Mikocki T., Zgodna, pobożna, płodna, skromna, piękna: propaganda cnót rzymskich w sztuce rzymskiej, Wrocław 1997.
Autor: Mateusz Raszyński