"Na starość stroni od ludzi". Nie każdy wie, kim jest jej partner
- Zawsze pierwszą osobą, której daję teksty do przeczytania, jest Iza. Na początku związku to się mocno kotłowało, teraz jest spokojniej - przyznaje Marek Modzelewski. Tworzy szczęśliwy, choć raczej mało medialny związek z Izą Kuną od prawie 20 lat.
19.02.2024 | aktual.: 19.02.2024 09:39
Aktorka i producentka Iza Kuna oraz Marek Modzelewski, lekarz, scenarzysta i dramaturg, od lat tworzą udany związek. Współpracują ze sobą również zawodowo.
Na pozór wiele ich różni. Ona jest duszą towarzystwa, on woli spędzić czas w samotności i ciszy. Mimo to nie wyobrażają sobie życia bez siebie. Dają sobie jednak dużą dawkę wolności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miłość od pierwszego wejrzenia
Poznali się w pracy, a dokładnie w Teatrze Narodowym. Od razu coś zaiskrzyło. - Odprowadzał mnie po próbach do domu, widziałam, że mu się podobam i on podobał się mnie. Lekarz i dramaturg – robiło to na mnie wrażenie, ale znowu bez przesady, nie pierwszy raz ktoś mi się podobał - wyznała Iza w rozmowie z "Urodą Życia".
Nie miała problemów z tym, by rozpoznać, że wpadła mu w oko. - Marek był w podrywaniu natarczywy, a on na to, że się znowu tak bardzo nie broniłam. I dokładnie tak to było - dodała.
Zawodowo wspierają się do dziś. - Zawsze pierwszą osobą, której daję teksty do przeczytania, jest Iza. Na początku związku to się mocno kotłowało, teraz jest spokojniej. Iza ma trafne uwagi do tego, co piszę, zwłaszcza jeżeli sama ma w tym zagrać. Zwykle z tych uwag korzystam - powiedział Marek Modzelewski na kanapie w studiu "Dzień Dobry TVN".
Kluczem do sukcesu w ich związku jest niezależność. Żyją razem, ale niezależnie od siebie.
- Chodzimy osobno do kina, wczoraj byliśmy osobno. Zapraszałam go na 15 do kina na spektakl, ale powiedział, że woli inaczej spędzić wieczór. Dziś też idę sama. Ja mam swoich znajomych. Oczywiście mamy też wspólnych, ale Marek na starość stroni od ludzi.
Jak przyznała Iza, czasem nie jest łatwo, ale własne pasje pozwalają im zachować równowagę.
- Wraz z wiekiem wyostrzają się jego negatywne cechy, które na razie jeszcze (śmiech) akceptuję, ale mamy dwa światy - przyznała Iza w "Dzień Dobry TVN".
Na spełnienie marzeń musiała chwilę poczekać
Iza z powodzeniem spełnia się jako aktorka. Na "swoje pięć minut" musiała jednak chwilę poczekać.
- Ja jestem nietypowym przypadkiem, bo mając 20-30 lat nie miałam pracy w swoim zawodzie, bardzo usilnie biegałam na castingi, których nie wygrywałam, więc zaczęłam pracować w innych zawodach, żeby przeżyć i godnie żyć. Teraz kończę 54 lata i spełniam marzenia, granie to moja największa miłość - wyznała Iza Kuna.
- Kilkanaście lat temu byłam tak zła, że nie gram, że z tej zazdrości i upokorzenia, że nikt mnie nie docenia, nie chodziłam do teatru. Ale w końcu odpuściłam i proszę – zaczęłam chodzić do teatru i zaczęłam grać w teatrze. Uspokoiłam się. Nie na wszystko mam wpływ, niestety. Robię, co mogę, ale oczywiście wyżej dupy nie podskoczę - mówiła w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".