Salma Hayek była molestowana na planie. Teraz zdradziła szczegóły
Salma Hayek przez wielu miłośników kina jest uważana za jedną z najpiękniejszych, a jednocześnie najbardziej charyzmatycznych aktorek. 54-latka wyznała niedawno, że była molestowana na planie i bardzo mocno to przeżyła.
10.02.2021 19:43
Chodzi o film "Frida” z 2002 roku, dzięki któremu aktorka zdobyła uznanie i ogromną popularność. Była też nominowana do Oscara i Złotego Globu. Hayek wcieliła się w tytułową rolę – malarkę Fridę Kahlo, cierpiącą na chroniczne bóle kręgosłupa. Scenariusz powstał na podstawie książki Haydena Herrery, a za reżyserię odpowiadała Julie Taymor. Na planie obecny był także Harvey Weinstein będący producentem filmu.
Skazany prawomocnym wyrokiem
Przypomnijmy, że Weinstein został skazany przez sąd w Nowym Jorku na 23 lata pozbawienia wolności za gwałt i napaść seksualną. O nadużyciach seksualnych ze strony producenta opowiedziały m.in. Angelina Jolie, Gwyneth Paltrow czy Uma Thurman.
Również Salma Hayek zabrała głos już cztery lata temu. Opublikowała wówczas w "New York Time” tekst pt. "Weinstein był też moim potworem”, w którym opisała zdarzenia, do jakich doszło na planie "Fridy”.
Obrzydliwe propozycje
Weinstein miał namawiać Hayek do seksu oralnego, proponować jej wspólny prysznic czy masaże. Gdy odmawiała, groził jej śmiercią! - Jego próby perswazji zaczynały się od czułych słówek, a kończyły na atakach furii – pisała aktorka.
Jak podaje portal "Independent”, Hayek ujawniła ostatnio kolejne fakty związane z molestowaniem przez Weinteina. Aktorka przyznała, że w wyniku starć z producentem musiała zacząć przyjmować leki uspokajające. Miewała także stany depresyjne. Zagryzała jednak zęby, bo "Frida” była zawodowym spełnieniem jej marzeń.
Film faktycznie otworzył, 35-letniej wówczas, aktorce drogę do ambitnych ról i poważnych wyzwań zawodowych. - Wygrałam. Pokonałam go w jego własnej grze. Nie jestem ofiarą. Uzdrowiłam się. Walczyłam, jestem silna – przyznała w jednym z wywiadów.