Blisko ludziKumple do seksu. Kiedy przyjaźń to za mało, a uczucia nie wchodzą w grę

Kumple do seksu. Kiedy przyjaźń to za mało, a uczucia nie wchodzą w grę

Kumple do seksu. Kiedy przyjaźń to za mało, a uczucia nie wchodzą w grę
Źródło zdjęć: © 123RF.COM
Paulina Brzozowska
11.07.2017 11:56, aktualizacja: 11.07.2017 14:59

Nie chcą miłości. Interesuje ich tylko seks i dobra zabawa. Bez uczuć, bez kłótni i bez zobowiązań. Układy "friends with benefits" coraz częściej pojawiają się w naszym otoczeniu i przestały być tylko tematem amerykańskich filmów. Tylko czy to może się dobrze skończyć?

"Szukam przyjaciółki do niezobowiązujących spotkań", "Sypiam ze swoim najlepszym przyjacielem, ale nie chcemy związku" , "Przyjaźń z seksem, tak czy nie?" - takich wpisów na internetowych forach pojawia się w trakcie ostatnich lat coraz więcej. Także na naszym, kafeteryjnym forum wątek dotyczący seksu bez zobowiązań zyskuje coraz większą popularność. W temacie wypowiedziało się już kilkaset kobiet, dlatego chcemy wyjść im naprzeciw i nieco przybliżyć, o co tak naprawdę chodzi. Przyjaźń z bonusami, a właściwie "Friends with benefits", bo tak brzmi oryginalna nazwa zjawiska, przestała dotyczyć już tylko wyzwolonych nastolatek. Tylko czy to ma szansę się udać?

To tylko seks

Po raz pierwszy temat przyjaźni z podłożem seksualnym pojawił się "na rynku" 5 lat temu w Stanach Zjednoczonych. Wtedy właśnie do kin weszły dwie głośne produkcje: "No strings attached" , znane u nas jako "Sex story" oraz "To tylko seks". W obu przypadkach poruszony został temat relacji opierających się na seksie i wspólnej zabawie, bez zaangażowania emocjonalnego. Z ekranów kin do naszej codzienności tego typu "związki" trafiły nad wyraz szybko.

Obraz
© 123RF.COM

Klaudia z kolegą z pracy sypiała przez prawie rok. Na jednym z wyjazdów integracyjnych dobrze się ze sobą bawili, poczuli iskrę i po kilku tygodniach wylądowali w jej sypialni. Ze względu na profesjonalizm i strach przed komplikacjami zawodowymi, postanowili ograniczyć swój związek tylko do przygodnego seksu. Po roku układ przestał ich satysfakcjonować, więc każde poszło w swoją stronę. Bez łez i bólu.

Chcemy więcej, za mniej

Dlaczego kobiety decydują się zrezygnować z romantycznych przesłanek, jakie niesie ze sobą związek i oddać się czystej przyjemności? - Kobiety stały się bardziej dominujące. Zdobywają lepsze wykształcenie, robią kariery, wymagają od życia więcej. Mężczyźni boją się związków z takimi kobietami. Dlatego właśnie większość z tych ambitnych i pięknych przedstawicielek płci pięknej jest samotna i wybiera seks zamiast miłości - mówi w rozmowie z nami seksuolog, Andrzej Komorowski. - Napięcie seksualne trzeba rozładowywać. Współczesnym kobietom nie wystarcza jednak masturbacja. Zaczynają więc traktować seks jako "przekąskę" i podchodzą do sfery intymnej swojego życia coraz bardziej bezuczuciowo. Seks uprawiają tylko dla przyjemności. I nie ma w tym nic złego. Takie mamy czasy - dodaje.

(Nie)szczęśliwe zakończenie

Tylko co ze skutkami takiej "zabawy"? Czy istnieje szansa na uniknięcie negatywnych skutków relacji bez zobowiązań? - Seks bez zobowiązań to bardzo niebezpieczny pomysł, który narusza relacje międzyludzkie. W końcu sfera kontaktów intymnych jest zarezerwowana dla osób, które są dla siebie bardzo ważne. Dlatego nawet jeśli powiemy sobie, że to tylko seks, to prędzej czy później do głosu dojdą uczucia. I wtedy seks bez zobowiązań przestanie być dobrą zabawą - wyjaśnił w jednym z wywiadów psycholog społeczny, Andrzej Tucholski.

Obraz
© 123RF.COM

Tomasz znał Julię jeszcze z liceum. Kiedy w trakcie studiów spotkali się na jednej imprezie, coś się między nimi zmieniło. Postanowili zacząć się ze sobą spotykać. Oczywiście bez uczuć. W grę wchodziła tylko fizyczność. Po jakimś czasie Tomaszowi przestało to jednak odpowiadać i chciał przenieść relację z Julią na inny poziom. Ona jednak nie podzielała jego uczuć i odprawiła go z kwitkiem. Tomasz skończył ze złamanym sercem. Bez przyjaciółki, bez seksu i bez miłości.

Takich przypadków jest bardzo dużo. Coś, co na początku wydawało się dobrą zabawą, po jakimś czasie przestaje być satysfakcjonujące. Jeśli dzieje się tak w przypadku obu stron, sytuacja nie jest tragiczna. Kochankowie po prostu się rozstają i nikt nie ma do nikogo pretensji. Gorzej, jeśli zakocha się tylko jedna strona. Wtedy bez dramatu się nie obędzie. Warto narażać się na coś takiego?

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (202)
Zobacz także