Siostra Kory wspomina ich dzieciństwo. "To była zbrodnia na miłości"
Anna Kubczak, starsza siostra Kory, przyznała, że ich pobyt w domu dziecka prowadzonym przez zakonnice fatalnie odbił się na ich relacjach. ""Nie mogłyśmy się bawić, rozmawiać, nie mogłam jej przytulać. To było bardzo traumatyczne" - stwierdziła podczas premiery książki z zapiskami artystki.
14.11.2019 13:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od śmierci Kory, jednej z największych gwiazd polskiej muzyki, minął już ponad rok, ale fani artystki nieustannie ją wspominają. Niedługo do sklepów trafi książka "Miłość zaczyna się od miłości", gdzie będzie można przeczytać prywatne zapiski piosenkarki.
Zobacz także
13 listopada odbyła się premiera książki, w której wziął udział m.in. partner Kory - Kamil Sipowicz oraz siostra Anna Kubczak, która wróciła wspomnieniami do czasów dzieciństwa.
"Wydawałoby się, że mieszkamy pod jednym dachem, ale nas rozdzielono. Nie mogłyśmy się bawić, rozmawiać, nie mogłam jej przytulać. To było bardzo traumatyczne. Nie było tam uczuć, choć nie działo nam się nic złego. Z perspektywy czasu uważam, że to była zbrodnia na miłości" - mówiła.
Siostry nawiązały lepszy kontakt dopiero, gdy były dorosłe. Dobre reacje miały szczególnie w czasach, gdy Anna mieszkała w Olsztynie, a Kora chętnie ją tam odwiedzała. "Postrzegana była jako wystrzałowa kobieta. Ale w gruncie rzeczy była tak wrażliwa i krucha. Reagowała bardzo mocno na nieprzyjemne sytuacje czy krytykę" - przyznała Kubczak.
Co ciekawe oryginalna wersja piosenki "Kocham cię, kochanie moje" pierwotnie była listem Kory do siostry.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl