Sławomir przeszedł metamorfozę. Fani go nie poznają
Sławomir, znany muzyk rock polo, zaskoczył swoich fanów. Na najnowszym zdjęciu aż trudno go rozpoznać.
01.03.2021 18:50
Bez wątpienia Sławomir Zapała jest jedną z najjaśniejszych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Po wielkim sukcesie jego piosenki "Miłość w Zakopanem" zdobył ogromną popularność i ma rzesze fanów. Bawi nie tylko swoją muzyką, ale i swoim oryginalnym, nieco kiczowatym wizerunkiem, który konsekwentnie od lat kreuje w mediach. Bujny wąs pod nosem, charakterystyczna fryzura zaczesana na jeden bok i ekstrawaganckie garnitury z cekinami i złotem to jego znaki rozpoznawcze. Oczywiście, u jego boku zawsze jest również jego ukochana Kajra, żona i piosenkarka.
Jak się jednak okazuje, przerwa od intensywnego koncertowania i brak kontaktu z fanami sprawił, że wokalista zmienił się nie do poznania. Cóż za metamorfoza!
Sławomir zapuścił brodę
Z powodu pandemii muzyk ma o wiele więcej czasu, więc wybrał się na zasłużony urlop. wolnego. Wyjechał z kraju i wybrał się na wakacje na rajską plaże, choć na swoim profilu na Instagramie twierdzi, że palmy i egzotyczną roślinność podziwia na naszych pięknych, polskich Mazurach. Odpoczywa, zwiedza, a nawet podobno łowi ryby.
"Cześć tu Sławomir. Pierwsze szczupaki w tym roku. Sezon wędkarski rozpocząłem a Wy? #Mazurycudnatury" - napisał w mediach społecznościowych.
Sławomir postanowił pochwalić się swoimi zdobyczami, jednak uwagę fanów przykuły nie schwytane dorodne okazy, lecz jego bujna, długa broda! Nigdy go nie wiedzieliśmy w takim wydaniu. Czyżby metamorfoza zwiastowała, że Zapała szykuje się do nagrania nowego teledysku? A może po prostu autor hitu "Miłość w Zakopanem" chciał zmienić coś w swoim wyglądzie?
Tak czy inaczej, jego fani są w szoku. Niektórzy nawet go nie poznali: "Czy to jest Sławomir?", "Gdzie jest Sławomir?". "A gdzie Sławomir? Bo ten gościu to chyba jego młodszy brat", "Sławek, zapuściłeś się" - piszą internauci.
Zobacz także: Znaczący wzrost liczby apostatów w Polsce. Instytut Statystyki Kościoła katolickiego zlecił zebranie danych