Śmierć stała się powodem konfliktu. Podzielili prochy i pochowali dziecko dwa razy
Transpłciowy chłopiec przyszedł na świat jako kobieta. Kiedy zmarł kilka dni po podjęciu próby samobójczej, rodzice popadli w ogromny konflikt. W końcu zdecydowali się podzielić prochy dziecka i urządzić mu dwa pogrzeby.
Kwestia sporna dotyczyła napisu na pomniku. Ojciec chciał, by na nagrobku widniało imię, które nadano dziecku po urodzeniu, zaś matka uznała, że można je umieścić w nawiasie obok tego, które wybrało ich dziecko.
Dwa pogrzeby
Sytuacja miała miejsca w Australii. Sprawę opisuje m.in. dziennik "Daily Mail". Transpłciowy chłopiec zmarł 4 marca w szpitalu. Wcześniej podjął próbę samobójczą.
Rodzice dziecka nie mogli dość do porozumienia co do pochówku i napisu na nagrobku. – Zgodziłabym się na umieszczenie tego imienia w nawiasach, ale jego wybrane imię powinno być zapisane jako pierwsze - tłumaczyła matka w rozmowie z mediami.
Być może nie doszłoby do rozdźwięku gdyby nie uregulowana prawnie zmiana imienia. W akcie zgonu będzie figurowało imię nadane przez rodziców w momencie urodzin, ponieważ nie zostało ono zmienione przed śmiercią. Prawo w Australii Zachodniej nie zezwala dzieciom na zmianę imienia bez zgody obojga rodziców i jeśli tylko jedno z rodziców wyrazi zgodę, sprawa trafia do sądu rodzinnego.
Ostatecznie rodzice podzielili się prochami syna i urządzili dwie ceremonie pogrzebowe.