Sonia Bohosiewicz wspomina kary w przedszkolach. Poruszające słowa aktorki
27.03.2021 14:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sonia Bohosiewicz poruszyła temat, który wiele osób traktuje jako przykre, ale powszechne zjawisko. Mowa o karach cielesnych, które w przeszłości często były wymierzane przez nauczycieli. Aktorka do dziś pamięta pewne sytuacje.
Sonia Bohosiewicz jest aktywną użytkowniczką Instagrama. Ostatnio zazwyczaj publikowała zdjęcia z egzotycznych wakacji lub beztroskiego rodzinnego życia. Jednak najnowszy wpis dotyczy bardzo ważnego tematu, o którym dorośli ludzie często zapominają lub, co gorsza, próbują wyprzeć ze swojej pamięci.
Brutalni pedagodzy
"Jeszcze 40 lat temu wymierzano dzieciom kary cielesne. Sama bardzo dobrze pamiętam opiekunkę w przedszkolu, która karała dzieci klapsem linijką na goły tyłek. Tak, na goły tyłek" - podkreśliła.
Sonia Bohosiewicz doświadczyła przemocy ze strony nauczycielki przedszkola. Kobieta najpierw upokorzyła ją, zmuszając do ściągnięcia rajstop, a następnie wymierzyła karę.
"Sonia musiała stanąć naprzeciwko całej grupy przedszkolaków, ściągnąć rajstopki, które, jak by się człowiek nie starał, to i tak zawsze wkładał tył na przód: dwa tylne szwy z przodu, jeden przedni z tyłu. Następnie należało ściągnąć majtki i położyć się na paninych kolanach, by z zamkniętymi oczami przyjąć razy" - wyznała.
Aktorka do dziś pamięta uczucia, które jej wtedy towarzyszyły. "Wstyd, poniżenie, a w oczach pozostałych dzieci ogromny lęk" - napisała.
Internauci docenili szczerość aktorki i zgodzili się z nią, że takie traktowanie często zostawia trwałe ślady na psychice ofiary, a co za tym idzie, przekłada się na jego dorosłe życie.
"Bardzo ważny temat w świecie i u nas w Polsce to jest okropne, jakie krzywdy się dzieją, bo to, że poboli, to przestanie boleć, ale w psychice zostanie do końca życia" - napisała jedna z komentujących. "Przykre, że tak to nadal wygląda w wielu miejscach" - dodała druga osoba.