Milla Jovovich
Dla Milli Jovovich śpiewanie to nie zwyczajna celebrycka fanaberia, a prawdziwa pasja, która towarzyszy jej od najmłodszych lat. Choć trudno mówić o jakimkolwiek przełomie w kontekście jej muzycznych dokonań, to jednak na tle swoich koleżanek po fachu modelka i aktorka wypada znacznie lepiej.
Wydany w 1993 roku pierwszy album Jovovich - „The Divine Comedy"spotkał się z dobrym przyjęciem krytyków, jednak nie możemy oczekiwać od tej płyty ponadprzeciętnych wrażeń muzycznych. Więcej w niej inspiracji twórczością innych artystów niż autorskich pomysłów. Widać to chociażby w teledysku „The Gentleman Who Fell”, kiedy Milla tańczy w białej koszuli nocnej i spaceruje po ciemnych korytarzach niczym nowe wcielenie Kate Bush. Do umiejętności wokalnych genialnej artystki niestety zdecydowanie jej daleko.
Jovovich co jakiś czas przypomina o sobie muzycznej branży, jednak jej pomysłom zdecydowanie brakuje konsekwencji. Po lirycznym folkowym „The Divine Comedy”, Milla postanowiła pójść w kierunku bardziej grungowych brzmień w projekcie Plastic Had Memory, a w 2012 roku pojawiła się na scenie z dyskotekowym kawałkiem „Electric Sky”. Taka elastyczność raczej nie gwarantuje sukcesu.