"Stanąłem przed murem biurokracji". 85‑latek zaapelował o pomoc w przewiezieniu na szczepienie
85-letni Andrzej Bober, z zawodu dziennikarz i publicysta, opublikował w mediach społecznościowych apel o pomoc. Termin przyjęcia drugiej dawki szczepienia zbiegł się u niego z wyjściem ze szpitala po poważnej operacji. Mężczyzna nie miał jak dojechać do przychodni w pozycji leżącej. Zaapelował do internautów o pomoc.
Apel 85-latka spotkał się z pozytywnymi, jak i negatywnymi komentarzami. Najważniejsze, że udało mu się zaszczepić drugą dawką szczepionki Pfizer.
"Jestem bezradny, może ktoś pomoże" – zaczyna swój wpis Bober. "Już raz musiałem przekładać szczepienie 2 dawki, bo trafiłem do Szpitala Bielańskiego na skomplikowaną operację nogi. Dziś karetka pogotowia przywiozła mnie z powrotem do domu, bo samodzielnie nie mogę chodzić. Ostateczny termin szczepienia, to 05.03.22 – i na taką datę moja Przychodnia Medycyny Rodzinnej wystawiła mi zlecenie na transport sanitarny" – wyjaśnił 85-latek.
Dziennikarz zapytał więc, czy ktoś z internautów ma jakiegoś znajomego w państwowej służbie zdrowia "nieskażonego jeszcze bezmyślnością, obojętnością i otwartego na nieszczęście bliźniego". Nie pomógł polityk, który początkowo obiecał transport (z uwagi na zawiłe przepisy – przyp.red.), ani resort zdrowia. Kiedy sprawa została nagłośniona w sieci, odezwał się do 85-latka Bezpieczny Dom Opieki Nestor - Ośrodek Opiekuńczo Rehabilitacyjny. Apel Bobera jednocześnie wzbudził współczucie i oburzenie wśród internautów.
Zbigniew Hołdys poinformował 4 marca, że Andrzej Bober został już zaszczepiony, a w organizacji transportu pomógł wyżej wymieniony dom opieki.