Starochińskie metody na wiosenne alergie
Według starochińskiej wiedzy medycznej przyczyn alergii należy poszukiwać w niedomagającej lub chorej wątrobie. Organ ten jest nie tylko magazynem, ale także dystrybutorem wszelkich potrzebnych organizmowi energii (a więc substancji odżywczych); jego nadczynność lub niedoczynność odbija się natychmiast na wszystkich innych narządach. Leczenie alergii polega więc na wzmocnieniu i ustabilizowaniu wątroby oraz pęcherzyka żółciowego.
Zgodnie z tradycyjną chińską filozofią, której medycyna stanowi nieodłączną część, wszechświat składa się z pięciu żywiołów (elementów), są nimi: drewno, ogień, ziemia, metal, woda. Każda bez wyjątku substancja: minerał, roślina, organ ciała, kolor, smak, także pora roku jest przyporządkowana do jednego z tychże żywiołów. Wątroba (jak i woreczek żółciowy) przypisana jest do żywiołu drewna. Z kolei drewno związane jest z wiosną (bowiem to właśnie wtedy wzrastają rośliny).
Wiosna dlatego „opiekuje się” wątrobą, bo ta jest w tym okresie najbardziej osłabionym organem; po ciężkiej, tłustej, zimowej diecie nasz „magazyn i dystrybutor” wymaga odpoczynku i regeneracji. To właśnie dlatego najwięcej alergii pojawia się wiosną. Katar, kłopoty z oddychaniem, łzawienie oczu, pokrzywka czy biegunki spowodowane są brakami energetycznymi, a więc niedożywieniem określonych części ciała, które nie są prawidłowo zasilane przez niedomagającą wątrobę.
Leczenie przez oczyszczenie
Aby uniknąć alergii lub przynajmniej zminimalizować jej skutki należy oczyścić, a następnie ustabilizować wątrobę. Pierwszym krokiem jest 10-dniowa, koniecznie wegetariańska dieta (jajka, twarogi i napoje mleczne są dopuszczalne, ale w symbolicznych ilościach, jednak wykluczyć należy wszelkie dojrzewające sery). Jeszcze lepsza jest dieta wegańska. W czasie oczyszczania wątroby jedzmy dużo produktów, które tradycyjna medycyna chińska zalicza do wspomnianego żywiołu drewna, a więc: nać pietruszki, nać selera, szczaw, estragon, melisę, hibiskus, babkę szerokolistną, krwawnik, wszelkie kiełki, zarodki, pszenicę (najlepiej orkisz), kiszonki, twaróg chudy, jogurt, maślankę. Smak kwaśny jest charakterystyczny dla żywiołu drewna, dlatego też są zalecane kwaskowe owoce: winne jabłka, kiwi, cytrusy, truskawki, itp. Unikajmy wszelkich potraw tłustych, smażonych, prażonych i grillowanych, ostrych przypraw, czekolady, słodyczy i alkoholu.
Dieta
W czasie diety (a także później) pijmy 2 razy dziennie miksturę oczyszczającą: pół pęczka natki pietruszki pokroić i wymieszać z kilkoma świeżymi liśćmi babki szerokolistnej (ewentualnie z łyżeczką suszonej) - ta mieszanka musi poleżeć kwadrans, by się „przegryźć”. Później całość wrzućmy na litr wrzątku i gotujmy na wolnym ogniu 15 minut. Po przecedzeniu (zieleninę wyrzucić), podzielmy na 2 porcje – jedną wypijmy na czczo, drugą przed snem. Ponadto pijmy herbatki z melisy (2 razy dziennie), suszonego głogu (raz dziennie) i z mniszka lekarskiego (raz na 2-3 dni); pamiętajmy, że zioła zawsze zaparzamy pod przykryciem. W czasie kuracji zalecany jest sok brzozowy oraz, najlepiej przed kolacją, szklanka piwa pszenicznego (inne piwa wykluczone!).
Recepta na całe życie
Po kuracji zwróćmy pilną uwagę na dietę. Jedzmy produkty z przemiany drewna (wymienione powyżej) oraz wszelkie owoce i warzywa (co prawda strączkowe nieco osłabiają wątrobę, ale po usunięciu łupiny i spożywaniu ich z kminkiem lub majerankiem są łatwiej przyswajalne). Zalecane są też produkty zaliczane co prawda do innych żywiołów, niemniej mające dużo życiodajnej energii chi; wśród nich najbardziej odżywiają wątrobę: sałata, rukola, endywia, botwinka, świeży mniszek lekarski (liście), pokrzywa oraz selery (młode są najlepsze), a także proso (kasza jaglana) i owies.
Spożywajmy też, naturalnie, inne produkty. Wybierając owoce lub warzywa w pierwszej kolejności, sięgajmy po zielone oraz pomarańczowe – zgodnie ze starożytną wiedzą działają leczniczo na wątrobę. Niewskazane, bo obciążające wątrobę, są produkty tłuste, smażone i grillowane. Szkodzą też rzeczy prażone (np. kawa naturalna i zbożowa, kukurydza, chipsy, kasza gryczana). Wątroba źle znosi ostre przyprawy (chili, curry, pieprz, imbir, kolendra, gorczyca, cynamon, itp.), czosnek, cebulę, pory, czekoladę (także kakao), wódkę i czerwone wino (białe jest dopuszczone). Jeśli musimy wypić kawę, postarajmy się poprzestać na jednej i zawsze pić ją z mleczkiem pszenicznym (ewentualnie owsianym). Jeśli popełnimy jakiś błąd dietetyczny, wypijmy tego samego dnia sok z marchwi i świeżego selera (w proporcji 1:1), który działa regenerująco na wątrobę.
Sztuczki kuchenne
Pamiętajmy, że wiosna związana jest także z techniką krojenia: o tej porze przygotowując posiłki postarajmy się jak najmniej siekać i rozdrabniać (najlepiej gotować warzywa w dużych kawałkach, inne zaś kroić w grubą kostkę lub trzeć na grubej tarce). Rozdrabianie służy wydobywaniu z produktów maksymalnej ilości energii (zimą wszystko dokładnie ucieramy), zaś wiosną rośliny są tak naenergetyzowane, że możemy je zjadać w całości.
Z żywiołem drewna związane są dwa zapachy: kwaśny i odświeżający. Typowym przykładem jest aromat zielonych sosnowych szyszek, świeżego igliwia, estragonu, młodej mięty, melisy, cyprysu, kwiatu pomarańczy. Regenerując wątrobę, zróbmy co drugi dzień kąpiel z dodatkiem z jednego z tych produktów: wrzućmy do gotującej wody np. kilka szyszek lub garść igliwia, pozostawmy pod przykryciem 10 minut, a następnie przecedźmy do wanny. Można też do ciepłej kąpieli dodać świeżo pokrojone liście np. melisy.
Żywioł drewna związany jest z kolorami: zielonym, seledynowym i błękitnym. Regenerując wątrobę należy jak najczęściej otaczać się tymi barwami: chodźmy więc na spacery na łąki lub do lasu, nośmy ubiory i śpijmy w zielono-niebieskich odcieniach. Minerałem związanym z elementem drewna jest turkus – warto nosić go przy sobie lub trzymać przy łóżku.
Pamiętajmy, że wątroba najbardziej osłabiona jest w godzinach 13-15 (ma wtedy swoje tzw. minimum energetyczne) i wówczas nie powinno się nic jeść – kawa, alkohol czy nawet odrobina tłuszczu odbije się fatalnie na zdrowiu. Wątroba jest jedynym narządem, który regeneruje się w pozycji leżącej – warto w tych godzinach położyć się na 15 minut, najlepiej z nogami ułożonymi nieco powyżej głowy.
Zupa regenerująca wątrobę:
Składniki:
pół pęczka naci pietruszki
zielone łodygi selera
garść liści młodej pokrzywy (ewentualnie estragonu)
kilka liści świeżego (lub szczypta suszonego) lubczyka
2 marchwie
2 duże dojrzałe pomidory
2 ziemniaki
1 cukinia
łyżka oleju sezamowego
łyżka rozdrobnionych pestek słonecznika
pół selera
sól
jogurt
Sposób przyrządzania (ważna jest kolejność dodawania składników): Posiekać nać, łodygi selera, pokrzywę (lub estragon), wymieszać z posiekanym lubczykiem, odstawić na kwadrans, by się „przegryzły”. W garnku zagotować wodę, na wrzątek wrzucić przyrządzoną zieleninę, pokrojone marchwie, pomidory w cząstkach (obrane), ziemniaki w grubych talarkach i cukinię pokrojoną w grubą kostkę oraz pestki słonecznika, olej, seler w pokrojony w kostkę, sól. Gotować na wolnym ogniu minimum 60 minut. Przed podaniem dodać jogurt. Ostatni składnik dodany do potrawy „zbiera” całą jej energię i kieruje do określonego narządu: w tym przypadku jogurt (jako że należy do żywiołu drewna) kieruje energie do wątroby i pęcherzyka żółciowego; weganie mogą dodać np. kiełki pszenicy.
Uwaga! Pokrzywę należy zerwać na kilka godzin wcześniej, by straciła swe „parzące” właściwości.