Przeszła menopauzę. Ujawnia, jakie miała objawy
Bogna Sworowska udzieliła ostatnio wywiadu dla "Wysokich Obcasów". Modelka poruszyła w nim wiele bardzo osobistych kwestii. Opowiedziała m.in. o zapłodnieniu in vitro i menopauzie.
Bogna Sworowska swoją karierą zaczęła jako nastolatka. W latach 80. i 90. uchodziła za jedną z najsłynniejszych modelek w kraju. Pracowała też za granicą.
- Za granicą chodziłam na castingi i do pracy. Moja pierwsza wypłata spłaciła prawie wszystkie moje długi, jakie zaciągnęłam na poczet wyjazdu – takie były dysproporcje w zarobkach w Polsce i za granicą. Za jedną pracę dostałam tyle, ile mój tata jako naukowiec zarabiał przez pół roku. To było niesamowite, więc mogło troszeczkę zawrócić w głowie. Przez chwilę się zachłysnęłam, obkupiłam, ale potem nauczyłam się oszczędzać - opowiada na łamach "Wysokich Obcasów".
Bogna Sworowska o menopauzie
Modelka poruszyła m. in. to, jak przechodziła czas menopauzy. Dla wielu kobiet jest ona zamknięciem pewnego rozdziału.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sworowska: "Planuję zapisać się do agencji modelek 50 plus?
- Nie byłam na to przygotowana. Nie spałam, miałam uderzenia gorąca, które naprawdę utrudniają pracę, bo kiedy oblewasz się potem, ciężko się skupić. Do tego mgła mózgowa, wypadanie włosów, zmiana struktury skóry, wahania hormonów. Senność, zmęczenie, brak energii. Ginekolożka kazała mi zrobić masę badań: cytologię, badanie USG piersi, narządów rodnych, morfologię, poziomy hormonów, badania genetyczne w kierunku nowotworów. To trwało chyba rok, zanim znaleźliśmy właściwe dla mnie leki i dobraliśmy dawki - mówi.
Sworowska przyznała, że chociaż ciężko zniosła ten etap, był on dla niej początkiem czegoś nowego. Dziś aktywnie działa w social mediach, dba o swoje ciało, podróżuje, wciąż chodzi po wybiegach.
- Teraz czuję się tak samo, jak przed menopauzą, czyli fantastycznie. Uważam, że już po czterdziestce powinnyśmy minimum dwa razy w roku robić badania hormonalne. A menopauza to naprawdę może być nowy początek - dodaje Sworowska.
Zdrowie nie pozwoliło jej na zajście w ciążę
Modelka spotkała się z hejtem, gdy zdecydowała się na zapłodnienie in vitro. Okazuje się, że nawet jej syn miał przez to ogromne problemy w szkole - był obrażany i wyżywano się na nim.
- Gdy już podjęłam decyzję, że chcę zajść w ciążę, okazało się, że nie mogę. Wiele lat wcześniej uległam wypadkowi samochodowemu, przeszłam operacje. Po latach okazało się, że z powodu powikłań nie mam szans na zajście w ciążę naturalnie. Ale dzięki in vitro się udało. Ludzie, którzy się wypowiadają negatywnie na ten temat, w ogóle nie zdają sobie sprawy, przez co kobieta przechodzi. Jak wielkie jest to poświęcenie, jak dewastująca dla organizmu jest terapia hormonalna - przyznaje Sworowska.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl