Syn Audrey Hepburn zdradził sekrety jej diety
Audrey Hepburn nie bez powodu stała się ikoną. Uważana jest za jedną z najpiękniejszych kobiet w historii kina, a jej stylizacje do dziś próbują kopiować zarówno młode dziewczyny, jak i dojrzałe kobiety. Większość z nas zastanawia się, co robiła, że była aż tak szczupła. Niektórzy twierdzili, że miała zaburzenia odżywiania, ale jej młodszy syn Luca Dotti dementuje te plotki. W najnowszej książce poświęconej matce zdradził, jak wyglądała jej dieta.
24.08.2017 | aktual.: 24.08.2017 15:50
Audrey Hepburn nie była typem seksbomby. Nie miała pełnych kształtów jak Marilyn Monroe, mimo to jej uroda stała się ideałem kobiecego piękna. Gwiazda "Śniadania u Tiffany'ego" w dzieciństwie przeżyła wojnę i cierpiała głód. Te doświadczenia miały ogromny wpływ na jej przyszłość.
Syn Hepburn, autor książki "Audrey w domu", wyznał, że jego mama dbała o zdrowy tryb życia. - Miała naturalny instynkt podpowiadający jej, jak żyć zdrowo, ale nie miała obsesji na punkcie zdrowej żywności - czytamy. Co ciekawe, nie przepadała za wysiłkiem fizycznym. W dzieciństwie uczyła się baletu, jednak w późniejszych latach rezygnowała z treningów.
W kwestii diety Audrey kierowała się kilkoma prostymi zasadami. Pierwsza z nich brzmi: pij wodę i jedz warzywa. - Namawiała każdego, aby pić dużo wody i jeść dużo warzyw. I jak widać miała rację, teraz każdy podkreśla, jakie to zdrowe i konieczne dla organizmu - twierdzi Luca. - Tego ją nauczono w dzieciństwie i ona nas też tego uczyła - wyjaśnia.
Hepburn zawsze kupowała sezonowe warzywa. - Na małym bazarze w naszej okolicy w Szwajcarii, gdzie dorastaliśmy, towar na stoiskach zmieniał się zależnie od pory roku - wspomina syn. - Jej styl życia był zgodny z porami roku i "sezonami" jej życia. Z biegiem lat porzucała na przykład bardziej skomplikowane przepisy na rzecz prostszych receptur - dodaje.
Niewiele osób wie, że aktorka raz w miesiącu robiła detoks. Jadła wtedy tylko warzywa, owoce, jogurt i piła mnóstwo wody - wspomina Luca. Ów detoks organizowała zwykle po długiej podróży samolotem, by zminimalizować wrażenie opuchnięcia i zmęczenia. - Po powrocie z Afryki była wyczerpana, jak każdy, kto spędził tyle czasu w kabinie. Jej sposobem na poczucie się lepiej był właśnie taki detoks - czytamy.
Audrey była semiwegetarianką. - Moja matka unikała etykiet, ale można ją było nazwać semiwegetarianką. Jadała mięso, ale w naprawdę niewielkich ilościach. Miałem kiedyś pomysł, aby hodować kurczaki i króliki, zamiast kupować ich mięso w sklepie, ponieważ dom, w którym wówczas mieszkaliśmy, był kiedyś farmą. Matka spojrzała na mnie i powiedziała, że to dobry pomysł, ale po chwili zapytała: 'kto niby miałby je zarżnąć na obiad?'. Stanęło więc na uprawie ziemniaków. Naprawdę, warzywa i owoce stanowiły 80 proc. tego, co jadła - wspomina Luca.
- Jej ulubionym daniem był makaron z sosem pomidorowym. Jadała go wszędzie, niezależnie gdzie była. To danie wydaje się być proste i nieskomplikowane, ale zrobić dobry sos pomidorowy to nie lada sztuka. Sos pomidorowy nigdy nie jest tylko z pomidorów. Niekiedy wkradnie się tam marchewka, a niekiedy towarzyszą jej ziemniaki - przekonuje syn Audrey Hepburn.
W jednym z wywiadów Audrey odniosła się do częstych pytań dotyczących jej figury. - Jeśli chesz pozostać w formie, to całkiem proste: dorastaj w czasie wojny, przetrwaj głód w młodym życiu, a później ćwicz codziennie i jedz rozsądnie tak, by czuć się dobrze z samym sobą. Co bardzo istotne nie karmmy naszych dzieci tłuszczami i cukrem. Gdy będą odżywiać się zdrowo, czeka je łatwiejszy start i mniej problemów - wyznała.