Hanna Lis opowiedziała w mediach społecznościowych o ciężkim porodzie, który mógł skutkować jej śmiercią. Historia dziennikarki to wyraz solidarności z kobietami walczącymi o prawo do wyboru. "Wybrałam zaryzykować. Ale to był MÓJ WYBÓR, a nie: PiS-u, Konfederacji, Ordo Iuris, biskupów, czy jakiejś pani Godek" – napisała.