Już wkrótce na Netflixie pojawi się nowa wersja kultowego filmu. Zanim to jednak nastąpi, gwiazdy pojawiły się na oficjalnej premierze "Znachora". Na wydarzeniu nie zabrakło Izabeli Kuny, która postawiła na zjawiskową "małą czarną". Aktorka wygląda nieziemsko.
Iza Kuna zaprasza na rewię mody. Na tle kamienicznych schodów i na posadzce w szachownicę, staje przed lustrem w najróżniejszych stylizacjach - eleganckich, nowoczesnych, natchnionym duchem hippie i inspirowanych francuskim szykiem.
"Dzisiaj robię nic" - takimi słowami opatrzyła zdjęcie na Instagramie Iza Kuna. Najwyraźniej makijaż także wykreśliła z listy obowiązków. I słusznie. Jej promienna i pełna blasku skóra wcale nie musi chować się pod korektorem i podkładem.
W rozmowie z dziennikarką "Wysokich Obcasów" Izabela Kuna opowiedziała o starzeniu się, dbaniu o wygląd po pięćdziesiątce oraz miłości. Poruszyła także temat poprawiania urody w gabinetach medycyny estetycznej. - Żeby lepiej wyglądać, zrobię dla siebie prawie wszystko - stwierdziła aktorka.
Izabela Kuna i Marek Modzelewski poznali się w pracy i od razu wpadli sobie w oko. Od wielu lat tworzą udany związek, choć nigdy nie zdecydowali się na ślub. W jednym z wywiadów wyznali swój przepis na udaną relację.
Ten tydzień obfitował w naprawdę zaskakujące stylizacje i to nie w tym dobrym sensie. Gwiazdy zbyt dosłownie podchodziły do tematyki wydarzeń, na które się wybierały. W niektórych przypadkach wszystkiego było zdecydowanie za dużo albo o wiele za mało. A czasem chodziło o nietrafione dodatki, jak w u Grażyny Wolszczak.
Izabela Kuna kilka miesięcy temu świętowała swoje pięćdziesiąte urodziny. To była dla niej okazja do refleksji nad przemijaniem i szybko upływającym czasem. Wyznała, na co w jej życiu już za późno. Aktorka nie zrealizuje już kilku wielkich marzeń.
Izabela Kuna na jakiś czas zniknęła z życia publicznego. Dopiero we wrześniu, po dobrych kilku miesiącach nieobecności, wróciła na czerwony dywan. Teraz pojawiła się na pokazie marki Vasina. Nakrycie głowy i botki od razu przykuwają uwagę.
