– Jestem załamana zachowaniem niektórych ludzi, brakiem odpowiedzialności. Zamurowało mnie – mówi WP Kobieta Martyna Bylina, mama 4-latka. Gdy odprowadzała syna do przedszkola, usłyszała rozmowę jednego z rodziców – podał lek przeciwgorączkowy dziecku, które się źle czuło, aby samemu móc iść do pracy. Choć problem puszczania chorych dzieci do placówek wraca co roku jak bumerang, w obecnej sytuacji może powodować katastrofalne skutki.