– Istnieją dwa światy. Pierwszy to świat ludzi, którzy każdą złotówkę obracają w ręku pięć razy, zanim ją wydadzą. Drugi to taki, w którym bogaci nie muszą liczyć się z wydatkami i patrzeć na ceny – mówi Aleksandra Latos ze Śląska. I dodaje, że wcześniej nie sprawdzała wartości produktów i teraz gdy zobaczyła, jak tata wszystko analizuje, poczuła się zawstydzona.