- Czekam już od 15 minut. Przede mną jeszcze z 15 osób. Ludzie mówią: "czegoś takiego tu jeszcze nie było" - napisała w mailu do redakcji WP Kobieta czytelniczka z Gdańska, która stała dziś w kolejce po odbiór dziecka z przedszkola. Nowy rok szkolny rozpoczął się od nerwów i oburzenia, bo rodzice nie mają tyle czasu na odbieranie dzieci, a one, w oczekiwaniu na nich, płaczą.