Blisko ludzi50 godzin lekcyjnych w tygodniu. To dopiero wyzwanie

50 godzin lekcyjnych w tygodniu. To dopiero wyzwanie

Mija właśnie pierwszy miesiąc, odkąd uczniowie powrócili do szkół po wakacjach oraz pandemicznym zdalnym nauczaniu. Jeden z maturzystów ze szkoły sportowej podzielił się swoim planem z portalem eDziecko.pl. Ma 50 godzin zajęć w tygodniu.

Uczniowie narzekają na plany lekcji
Uczniowie narzekają na plany lekcji
Źródło zdjęć: © East News, screenshot eDziecko.pl

Narzekają na plany lekcji 

Organizacja nowego roku szkolnego stworzyła niemałe zamieszanie. Zarówno dzieci oraz młodzież, jak i nauczyciele muszą z powrotem przywyknąć do nauki w trybie stacjonarnym. Już niemal od początku września internet zaroił się od negatywnych wypowiedzi uczniów i ich rodziców na temat nowych planów lekcji. Dla wielu z nich na normalny dzień w szkole składa się minimum osiem godzin zajęć lekcyjnych. Często niektóre z nich są prowadzone nawet wieczorową porą.

50 godzin lekcyjnych tygodniowo – z czego to wynika? 

Portal eDziecko.pl dotarł do ucznia z lubelskiego liceum ogólnokształcącego, który ma 50 godzin zajęć w tygodniu. Tegoroczny maturzysta dziwi się zatem swoim rówieśnikom, którzy narzekają, gdy mają tych godzin 40. Na dowód nastolatek pokazał portalowi swój plan lekcji. Wynika z niego, że od poniedziałku do czwartku ma dziesięć godzin lekcyjnych, które trwają od 7:45 do 16:35. Jedynie w piątek wychodzi ze szkoły nieco wcześniej.  

Sytuacja ucznia jest jednak nieco inna, ponieważ uczęszcza on do klasy sportowej. Oznacza to, że spośród 50 godzin zajęć w tygodniu, 16 z nich jest przeznaczonych na treningi. Maturzysta przyznał, że plan jest nieco uporczywy i chciałby mieć mniej lekcji, jednak stara się nie narzekać i twierdzi, że daje radę normalnie się uczyć. Idąc do klasy sportowej, liczył się z tymi wymaganiami. Tegoroczny maturzysta nie rozumie zatem innych uczniów, którzy na grupach na Facebooku przeklinają swoje 40-godzinne plany zajęć.  

Dodatkowo trzeba pamiętać, że układanie takiego planu jest niezwykle trudne. Zajmuje się nim dyrektor placówki, którego możliwości są w praktyce ograniczone. Zmiana rozkładu zajęć zazwyczaj nie wchodzi z grę, ponieważ przesunięcie nawet jednej lekcji wywołałoby lawinę innych modyfikacji, które trzeba byłoby wprowadzić. 

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (70)