prezenty ślubne

Sezon ślubny trwa w najlepsze. Wiele osób zastanawia się, ile pieniędzy włożyć w kopertę. Zarówno goście, jak i nowożeńcy nie zdają sobie sprawy z tego, że upominki mogą być opodatkowane. Kiedy trzeba płacić podatek od prezentu?

19 sierpnia odbył się długo zapowiadany ślub Krzysztofa Skiby i jego o 26 lat młodszej narzeczonej. Na uroczystości pojawiło się mnóstwo sławnych przyjaciół pary. Okazuje się, że prezent od jednego z gości zrobił na nich ogromne wrażenie.

Pewna panna młoda postanowiła zadać anonimowo pytanie na forum internetowym. Jej post wywołał spore kontrowersje. Wiele osób stwierdziło, że jej wymagania co do ślubnego prezentu są zbyt wygórowane. Miały rację?

Adam Małysz z okazji ślubu przekazał córce i jej mężowi talon na mieszkanie. Z kolei teściowie Karoliny Małysz zafundowali młodym podróż poślubną. Prezent ślubny to kwestia, która często spędza sen z powiek najbliższym gościom. I choć coraz częściej nowożeńcy otrzymują po prostu kopertę z pieniędzmi, zdarzają się też podarunki nietypowe i luksusowe.

"Daj tyle, ile uważasz za stosowne" to najbardziej dyplomatyczna odpowiedź na pytanie, ile włożyć do weselnej koperty. Polacy od lat próbują znaleźć tę "stosowną" kwotę. Czy w innych krajach jest inaczej?

Tatuaże dla par to zarówno małe tatuaże w postaci ślubnych obrączek, tatuaże z datą, tatuaże 3D, matching tattoos czy napisy w formie imion ukochanych. Wybierzcie najlepszą ozdobę ciała dla siebie, także bez okazji.

Otwieramy skrzynkę na listy i widzimy ładną, białą kopertę z naszym nazwiskiem, czyli wreszcie dotarło do nas zaproszenie na ślub przyjaciółki! I to wspaniale, bo wreszcie będziemy mieli okazję, żeby zobaczyć się ze starymi znajomymi. Po chwilowej euforii jednak wpadamy w lekką panikę – jaki prezent kupić?

Narzekanie jest naszą narodową wadą. Gderamy, psioczymy, zrzędzimy: zawsze znajdziemy powód, by pokręcić nosem. Nawet podczas miłych uroczystości, jakimi są ślub i wesele, niektórzy potrafią robić kwaśną minę, albo „strzelić focha”. Na co narzekają goście weselni i co im się zwykle nie podoba?

Zamiast jeździć po do sklepach, tracić czas w kolejkach i targać ciężkie siatki, możemy w wygodnym fotelu i domowym zaciszu interesujące nas produkty wrzucić do wirtualnego koszyka. A potem zapłacić i tylko czekać na przesyłkę, albo kuriera, który przyniesie zamówienie prosto do naszego domu.