Sylwia Chutnik w poście na Instagramie pokazała i opisała obecną sytuację Białorusinek. Pisarka i aktywistka pod wymową fotografią z protestów antyrządowych przyznała, że gdyby mogła, przyznałaby walczącym o wolność kobietom Nagrodę Nobla.
Sylwia Chutnik ogłosiła swój coming out w wywiadzie dla magazynu "Replika". Teraz w rozmowie z "Newsweekiem" znana pisarka i działaczka feministyczna przyznała, że musiała zmierzyć się z homofobią, która w Polsce jest na porządku dziennym. "Czuję strach o najbliższych" - wyznaje.
Sylwia Chutnik napisała pierwsze opowiadanie w ramach projektu "Wierzymy w wolność" opublikowane na 30-lecie działalności Amnesty International w Polsce. W rozmowie z WP Kobieta wystawia rządzącym niską ocenę. – Najbardziej przeraża mnie odejście od praw człowieka, od idei równości, antydyskryminacji – przyznaje. – Nie udało nam się stworzyć przyjaznego świata dla różnorodnych osób.
Wczoraj rozpoczął się X Ogólnopolski Kongres Kobiet w Łodzi. Tegoroczna edycja jest wyjątkowa ze względu na podwójny jubileusz 10. Kongres odbywa się w roku, w którym obchodzimy 100 lecie uzyskania praw wyborczych przez kobiety w Polsce. Aby uczcić pamięć o walce naszych prababek, część uczestniczek Kongresu przebrała się w stroje z epoki sufrażystek.
Patrzę na spektakl, podobny do innych, rozgrywanych od lat: oto znana osoba oskarżana jest o stosowanie przemocy. Jak to: taki sympatyczny facet, a do tego gwiazdor, miałby bić śliczną żonę? A skąd! - pisze Sylwia Chutnik dla WP Kobieta.
Przez ponad dwadzieścia lat działam w ruchu feministycznym. Zawsze byłam miłą i sympatyczną działaczką, która niczym siłaczka wytłumaczy, pogłaszcze po głowie i raz jeszcze wytłumaczy.
Nieodpłatną pracę w domu na pełny etat wykonuje ponad 1,6 mln osób, głównie
są to kobiety; te, które mają dzieci do sześciu lat, poświęcają 49 godzin tygodniowo na obowiązki
domowe - wynika z danych Fundacji MaMa.