Tak matka zareagowała na molestowanie córki. Internauci są pod wrażeniem
Nadkom. Małgorzata Sokołowska, blogerka i twórczyni popularnego instagramowego profilu na temat pracy w policji, opowiedziała historię o molestowaniu pewnej dziewczynki przez jej kolegę z klasy. Reakcja matki dziewczyny, o której pisze policjantka, wzbudziła podziw internautów.
Nadkom. Małgorzata Sokołowska, która na swoim profilu na Instagramie opowiada o kulisach pracy w policji, a także edukuje w zakresie bezpieczeństwa. Tym razem policjantka opowiedziała historię Asi, uczennicy siódmej klasy szkoły podstawowej.
"Jak na swój wiek była dość wyrośnięta i miała obfity biust. Zdecydowanie większy niż jej rówieśniczki. Koledzy z klasy robili sobie z tego żarty. Zwłaszcza Rafał. Pewnego dnia Rafał dla zabawy rozpiął jej stanik. Oczywiście wbrew jej woli" - relacjonuje Sokołowska w poście. Podkreśla, że nie była to pierwsza taka sytuacja.
"Asia chcąc zamanifestować swoje niezadowolenie, po prostu odwróciła się i wymierzyła cios. Rafał dostał prosto w twarz i pod jego okiem pojawiła się fioletowa plama. Jeszcze w tym samym dniu do szkoły wezwani zostali rodzice Asi i Rafała" - opisuje policjantka.
Czytaj także: 12-letnia Kinga odebrała sobie życie. Opowiedziała o molestowaniu, ale nikt jej nie pomógł
Stanowczo zareagowała na "końskie zaloty". "Proszę rozpiąć stanik pani dyrektor"
Jak pisze, podczas rozmowy z rodzicami dyrektorka zbagatelizowała sytuację i skrytykowała brutalność Asi, mówiąc, że "to tylko żarty i tak zwane »końskie zaloty«", a zachowanie kolegi powinno jej schlebić. Zgodził się z tym ojciec Rafała.
To spotkało się ze stanowczą reakcją matki Asi. "Wstała i powiedziała do ojca Rafała: »Skoro to tylko niewinna zabawa i moja córka powinna czuć się wyróżniona, to proszę rozpiąć stanik pani dyrektor«" - relacjonuje.
Policjantka zaznacza, że na taką postawę "mężczyzna zbladł, a zaczerwieniona pani dyrektor zaczęła zmieniać front i dostrzegła, że to nie tylko niewinna zabawa".
Internauci byli pod wrażeniem postawy matki. "Genialna riposta"
Komentatorzy i komentatorki jednoznacznie opowiedzieli się za matką dziewczyny i pochwalili jej stanowczą reakcję. "Byłam taką dziewczynką. Do dziś żałuję, że moja matka nie umiała tak zareagować" - wspomina jedna z kobiet.
Inna dodaje: "U mnie nie było rozpinania, a strzelanie ze staników, które czasem wtedy się również rozpinały. Jak sobie teraz myślę, to przyzwolenie dla chłopców, ponieważ »chłopcy będą chłopcami«, było ogromne i nie zdawałyśmy sobie z tego sprawy. Mam nadzieję, że nasze pokolenie i każde kolejne wprowadzi zmiany, gdzie każdy będzie mógł czuć się dobrze i bezpiecznie".
"Genialna riposta mamy. Niestety to smutna rzeczywistość. A »końskie zaloty« dawno wyszły z mody. Owe stereotypy końskich zalotów doprowadzają potem do tragedii" - czytamy.
"Końskie zaloty" to też molestowanie
"»Głupie żarty«, »końskie zaloty«, nachalna adoracja, to też molestowanie seksualne" - pisze Sara Tylka, psycholożka i seksuolożka na swoim instagramowym profilu. Jak podkreśla, "molestowanie seksualne to każde nieakceptowane zachowanie, którego celem jest poniżenie lub naruszenie godności drugiej osoby odnoszące się do jej płci lub mające charakter seksualny".
Zalicza się w to również takie zachowania jak, z pozoru niewinne i często bagatelizowane przez dorosłych, "strzelanie" z biustonoszy czy zadzieranie spódnic, niechciany dotyk za piersi czy pośladki oraz ciągnięcie za włosy.
Psycholożka zaznacza, że ważne, aby zasygnalizować brak zgody na takie zachowanie. "Jasne zaznaczenie granic pozwoli na uniknięcie podobnych zachowań w przyszłości" - czytamy.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl