Tak pokazał się na rozprawie. Wszyscy patrzyli na dół jego koszuli
Książę Harry pokazał się w koszuli, na której fotoreporterzy i dziennikarze dopatrzyli się bardzo dziwnej "plamy". Według zagranicznych mediów nie jest to wpadka, a raczej dyskretny (i kosztowny) ukłon w stronę Meghan Markle.
01.04.2023 | aktual.: 02.04.2023 14:06
Książę Harry pojawił się 30 marca 2023 roku na ostatniej rozprawie przeciwko Associated Newspapers. Uwagę przykuł przede wszystkim strój niepokornego księcia Sussexu i jeden szczegół, który wypatrzeć mogło tylko wprawne oko.
Książę Harry miał "plamę" na koszuli? To symbol
Harry zaprezentował się w klasycznej stylizacji. Wybrał garnitur w szarym kolorze i dodał do niego dopasowany kolorystycznie krawat oraz śnieżnobiałą koszulę. Na niej znajdował się jeden zaskakujący element, który z daleka mógł wyglądać jak plamka. Zagraniczne media szybko zwróciły na to uwagę.
Okazuje się jednak, że nie jest to modowa wpadka. Koszula została zaprojektowana przez dom mody Dior. Model, który założył książę Harry, pochodził z kolekcji "Bee Shirt" i kosztuje ponad 4 tys. zł. "Plamka" to wyszyta pozłacaną nicią pszczoła, która jest symbolem domu mody Dior. Wymyślił go sam założyciel, który stwierdził, że przedstawienie akurat tego owada ma odnosić się do pracowitości. Christian Dior samą markę porównywał do "bzyczącego ula kreatywności".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarze dopatrują się w tym ukrytego przekazu skierowanego do Meghan Markle. W "Hello Magazine" czytamy o "subtelnym ukłonie" w jej stronę. Żona księcia Harry’ego jest bowiem wielką miłośniczką Diora i od lat często wybiera ubrania i dodatki.
Książę Harry walczy z wydawcą tabloidu. Zarzuty są poważne
Brytyjski wydawca Associated Newspapers, który odpowiada m.in. za "Daily Mail", został oskarżony przez księcia Harry’ego oraz inne gwiazdy o "odrażającą działalność kryminalną", jak również o "rażące naruszenie prywatności". Ani oskarżyciele, ani pozwani nie ujawniają, o jakie działania dokładnie chodzi.
Według nieoficjalnych informacji tabloid należący do Associated Newspapers miał rzekomo zdobywać poufne informacje na temat gwiazd. Mowa była tu m.in. o podsłuchiwaniu rozmów telefonicznych, podsłuchach w samochodach oraz w domach czy opłacaniu funkcjonariuszy policji. Wydawcy zaprzeczają zarzutom, twierdząc, że chodzi wyłącznie o zdyskredytowanie ich dziennikarzy.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl