Tak przedłużysz życie ciętych kwiatów. Antidotum masz w łazience

Piękne kwiaty są ozdobą każdego wnętrza. Gdy są prezentem od bliskiej osoby, przywołują dodatkowo ciepłe wspomnienia. Nie musimy jednak czekać na specjalną okazję, by móc się nimi cieszyć - coraz więcej osób dba o to, by kwiaty były w domu też na co dzień. A ponieważ transport kwiatów, szczególnie tych egzotycznych i rzadkich, jest obciążeniem dla środowiska, warto zadbać o to, by były świeże jak najdłużej.

Nie musimy czekać na urodziny lub zainteresowanie wielbiciela, by sprawić sobie bukiet. Jeśli decydujemy się na zakup kwiatów w kwiaciarni, warto wybrać te gatunki, które w wazonie postoją najdłużej. Należą do nich między innymi: róże, piwonie, goździki, astry, lilie, margaretki, ostróżki czy eustomy.

Dobrze też mieć swoje sprawdzone miejsce. Jeśli nie mamy czasu odwiedzić wielu kwiaciarni, by je ze sobą porównać lub na pierwszy rzut oka nie potrafimy ocenić świeżości kwiatów, możemy spróbować poszukać opinii w internecie. Kupowanie kwiatów lokalnie to z pewnością lepszy wybór, niż zakup kwiatów ciętych w supermarkecie. Nie dość, że mamy gwarancję, że nasze kwiaty przed zakupem były pod opieką profesjonalisty, to naszą decyzją wspieramy lokalny biznes.

Do wazonu nadają się również kwiaty z naszego ogródka. Należy jednak pamiętać, by zbierać je w suche dni wcześnie rano lub wieczorem

Jednym z najważniejszych warunków utrzymania świeżości kwiatów jest ich dobre cięcie. To szczególnie ważne, gdy kwiaty ścinamy same lub skracamy, by dopasować je do wazonu. Ciąć trzeba na skos, by łodygi mogły pobrać jak najwięcej wody.

Narzędzie do cięcia musi być ostre - dzięki temu cięcie będzie gładkie. Poszarpane łodygi są po prostu uszkodzone. Dużo łatwiej padają wtedy ofiarą różnego rodzaju patogenów chorobotwórczych i zaczynają gnić. Żeby zabezpieczyć przed nimi roślinę, można odkazić końcówki, zanurzając je na kilka sekund w gorącej wodzie lub alkoholu.

Mało znanym trikiem jest również wykorzystanie lakieru do włosów. Sprawia on, że kwiaty są sztywniejsze i później więdną. Wystarczy spryskać płatki lakierem, tak jak włosy, z odległości kilkunastu centymetrów (najlepiej zrobić to po wyjęciu kwiatów z wazonu). Trzeba uważać, by warstwa lakieru nie była za gruba - może to niekorzystnie wpłynąć na wygląd kwiatów. Czynność można powtarzać co klika dni.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!