Kościół zabrania tego nawet w małżeństwie. Trzeba się wyspowiadać

Czym jest "singapurski pocałunek"?
Czym jest "singapurski pocałunek"?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

07.10.2024 21:54, aktual.: 07.10.2024 22:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zgodnie z zasadami Kościoła katolickiego istnieje szereg reguł związanych z seksem, do których osoby wierzące powinny się stosować. Z czego w takim razie powinniśmy się wyspowiadać?

Życie intymne katolików od lat budzi ogromne kontrowersje. Choć wydawać by się mogło, że seks w małżeństwie jest przez Kościół w pełni akceptowany, okazuje się, że istnieją wyjątki, z których należy się wyspowiadać. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że okazując czułość drugiej połówce, można popełniać grzech.

Zabawki erotyczne nie dla katolików?

Wiele osób korzysta podczas seksu z zabawek erotycznych. Okazuje się jednak, że Kościół katolicki ma do nich negatywne podejście. Właśnie dlatego duchowni podkreślają, że powinno się z tego wyspowiadać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- To nie chodzi o przedmiot, tylko chodzi o intencję. (...) Jeżeli intencją jest sprowokowanie czy też zmuszenie, czy też w jakikolwiek sposób pozbawienie drugiej osoby wolności, bo prowokujemy do jakichś określonych działań, no to mamy bardziej działania przemocowe, a nie takie, które troszczą się o to, żeby drugą osobę uczynić najszczęśliwszą na świecie - przyznał w rozmowie w "Dzień dobry TVN" ksiądz Jarosław Szymczak.

Trwa głosowanie w plebiscycie #Wszechmocne. Kliknij w baner poniżej, by oddać głos na swoją Wszechmocną!

Stosunek przerywany to grzech?

Nie jest tajemnicą, że seks pozamałżeński jest zakazany. Okazuje się jednak, że kochając się z osobą, którą poślubiliśmy, również możemy zgrzeszyć. Kościół nie uznaje bowiem popularnych metod antykoncepcji takich jak np. pigułki lub prezerwatywy. Niedopuszczalny jest także stosunek przerywany.

Nie wszyscy również wiedzą, że katolicy nie powinni się masturbować.

"Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości" - można przeczytać w Katechizmie Kościoła Katolickiego.

Co z seksem oralnym?

Jak mówił w jednej z rozmów brat Ksawery Knotz, kapucyn i duszpasterz, "stosunek powinien zakończyć się wytryskiem męskiego nasienia do wnętrza kobiety". - Pieszczoty doprowadzające do orgazmu bez odbycia stosunku seksualnego są uznawane za nieporządek moralny, czyli nie służą dobru miłości - mówił Knotz. Zatem seks oralny nie jest grzechem pod warunkiem, że kończy się stosunkiem płciowym.

Ks. Ryszard Halwa, podkreśla, że wierni nie muszą się spowiadać ze swoich erotycznych fantazji, opisywać pozycji seksualnych czy relacjonować, jaką bieliznę miała na sobie partnerka w trakcie stosunku. Grzechem nie jest również gra wstępna, jeśli w małżeńskiej relacji prowadzi do stosunku płciowego.

Czy z seksu analnego również należy się wyspowiadać? Takie pytanie padło na jednym z forów na stronie wiara.pl. W odpowiedzi czytamy: - W małżeństwie grzechem jest takie działanie, które czyni współżycie seksualne niepłodnym. Chodzi o cały stosunek, nie jego poszczególne fazy...

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

© Materiały WP
Źródło artykułu:WP Kobieta