To my uczymy nasze dzieci, jak i gdzie będą piły alkohol. To, że będą piły jest pewne – od nas zależy, czy będą to robić bezpieczniej

To my uczymy nasze dzieci, jak i gdzie będą piły alkohol. To, że będą piły jest pewne – od nas zależy, czy będą to robić bezpieczniej

To my uczymy nasze dzieci, jak i gdzie będą piły alkohol. To, że będą piły jest pewne – od nas zależy, czy będą to robić bezpieczniej
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
08.03.2017 13:35

Już kilkuletnie dzieci dobrze wiedzą czym jest alkohol i papierosy. Tata czy dziadek piją piwo oglądając mecz, mama podaje wino do obiadu, w Boże Narodzenie jest wódeczka pod karpia, w Wielkanoc pod jajeczko, alkohol w polskim domu musi się zgadzać. Dzieciom zakazujemy, mówiąc, że to napoje dla dorosłych, dodając że szkodliwe i niezdrowe. W głowie młodego człowieka pojawia się więc wielki znak zapytania: niby trucizna, a starzy z zadowoleniem piją?

Wątpliwość w głowie nastolatka nie daje mu spokoju, więc zaczyna próbować. Podejrzliwi rodzice czując pismo nosem każą młodemu chuchać po imprezie, robią testy, zaglądają do telefonu – można by pomyśleć, że rzemiosła uczył ich sam detektyw Rutkowski. Jak wytropią nieszczęśnika, dumni z siebie rozpoczynają swój amatorski program naprawczy: wstęp jest jak zwykle, czyli że alkohol jest zły, że niszczy szare komórki i w ogóle same nieszczęścia. Jeśli młodemu starczy odwagi i zapyta, dlaczego wobec tego rodzic sam pije pojawia się „pogadanka cz.2” czyli „Synu, córko jesteśmy „my”: pijący kulturalnie, zazwyczaj dobre alkohole i oczywiście jak jest okazja oraz są „oni”: patologia, pijacy, zataczający się, nic nie warci menele i jak nie chcesz skończyć jak ci drudzy to lepiej od procentów trzymaj się z daleka”.

Młody człowiek po takim spektaklu już dobrze wie, że rodzice ostro ściemniają, najczęściej wtedy postanawia, że po prostu przestanie ich słuchać a wiedzę zacznie czerpać z bardziej sprawdzonych i zaufanych źródeł jak internet czy od ziomków z podwórka. Zaczyna swój eksperyment, pije bez kontroli i bez żadnej racjonalnej wiedzy o tym, co z jego organizmem może zrobić alkohol.

Podobnie jest z papierosami, nawet jeśli sami rodzice nie palą, to dzieciaki idą do szkoły gdzie zawsze znajdzie się pedagog, który niczym ksiądz na katedrze wbija im do głowy, że za palenie to „wieczne potępienie”. Tylko, że ten sam pedagog-mentor na przerwie poleci do palarni.

Po tych dwóch rozczarowaniach, w temacie narkotyków nastolatek nie ma już złudzeń. Wie już, że ściemniają mu zarówno rodzice, jak i nauczyciele. Będzie robić po swojemu.

BĄDŹMY ZE SOBĄ SZCZERZY

W kontakcie z nastolatkami najważniejsze jest zachowanie wiarygodności, to żebyśmy jako rodzice pozostali w ich oczach autorytetami. Na szacunek trzeba sobie jednak zapracować, nie wystarczy spłodzić i urodzić dziecko, budowanie więzi i intelektualnego zaufania pomiędzy rodzicami a dziećmi to wieloaspektowy proces, który zaczyna się już od narodzin i często trwa przez całe życie. Ponieważ jest to relacja na zawsze, bardzo istotna jest stabilność jej fundamentów, którą daje nam wzajemna szczerość i uczciwość.

Młodzi ludzie mają różne oczekiwania wobec picia alkoholu, nigdy jednak nie sięgają po niego bez przyczyny. Nawet jeśli dzieje się to pod presją środowiska, ponieważ wszyscy inni piją, to i w tym przypadku substancja jest ich sposobem na osiągnięcie celu jakim jest akceptacja grupy. Warto swoje dziecko obserwować a nie śledzić, kiedy „odkryjemy”, że wypiło piwo z kolegami należy z nim porozmawiać. To jest ten moment kiedy albo zdecydujemy się być dla naszych dzieci wiarygodnymi partnerami na całe życie, albo zaczniemy budować mur, który na zawsze nas od nich odseparuje. Jeśli zależy nam na relacji, to jest właśnie moment na rozmowę:

• Zapytaj jak się czuł/czuła pijąc? (to dobre miejsce na wspomnienie z własnego życia, przypomnienie sobie jak samemu było się nastolatkiem, na pewno wzmocni to wiarogodność i otwartość w rozmowie)
• Czy tak wyobrażałaś/eś sobie stan pod wpływem alkoholu?
• Przenalizujcie wspólnie korzyści i straty z picia

Pamiętajmy, że alkohol jest społecznie akceptowaną substancją i to nastolatek tak czy inaczej sam zdecyduje ile, jak i gdzie będzie pił. Nie powstrzymamy go, ale warto, żeby wiedział, że picie w młodym wieku jest bardzo niebezpieczne i może spowodować́ nieodwracalne zmiany w jego organizmie, szczególnie w mózgu, gdzie alkohol wpływa na funkcjonowanie poszczególnych ośrodków, zmieniając aktywność́ znajdujących się̨ tam receptorów. Zaburza zatem pracę neuroprzekaźników i ich wzajemnego oddziaływania. Ogranicza zdolność́ uczenia się̨, zapamiętywania i logicznego rozumowania. Młody musi wiedzieć, że nadużywający alkoholu zaczynie mieć trudności w nauce, będzie gorzej kojarzył i zapamiętywał – a to może przekreślić jego plany i marzenia.

Z młodym człowiekiem warto też porozmawiać o wizji świata pod wpływem alkoholu. Tu również można skorzystać z własnych doświadczeń, podzielić się historią, kiedy picie nam samym przyniosło rozczarowanie. Nie silmy się na bycie przed naszymi dziećmi nieskazitelnymi bohaterami, one naprawdę docenią naszą szczerość w mówieniu o słabościach. Należy w jak najbardziej obrazowy sposób pokazać, jak alkohol zafałszowuje i zniekształca rzeczywistość i jak później frustrujące i rozczarowujące będzie zderzenie z rzeczywistością.

Dobrym punktem wyjścia do takiej rozmowy może być najnowsza kampania społeczna „Melanż. Oczekiwania vs. rzeczywistość”. Projekt zrealizowany, by pokazać młodym ludziom, co w rzeczywistości dzieje się z nimi pod wpływem używek. Dla rodziców to szansa na zrozumienie dlaczego ich dzieci sięgają po używki i konstruktywną rozmowę bez oceniania i moralizowania.

Artykuł stanowi część serii poświęconej temu, jak pomóc nastolatkom unikać używek i minimalizować skutki kontaktu z nimi.

Wejdź na stronę kampanii: www.melanz.tv

Zobacz spoty kampanii:

Obraz
© Materiały prasowe

Agata Kwiatkowska: współautorka kampanii „Melanż, oczekiwania vs rzeczywistość”, z wykształcenia politolog ze specjalizacją polityka społeczna oraz specjalistka zdrowia publicznego. Członkini Polskiego Towarzystwa Badań nad Uzależnieniami oraz zarządu Fundacji Edukacji Społecznej. Współzałożycielka i członkini władz Fundacji Polityki Społecznej PREKURSOR. Założycielka akademickiego Forum Redukcji Szkód. Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, Szkoły Liderów Społeczeństwa Obywatelskiego oraz Europejskiej Akademii Dyplomatycznej. Obecnie w ramach interdyscyplinarnego programu indywidualnych studiów doktoranckich, prowadzi badania nad alternatywnymi formami leczenia uzależnienia od kokainy. Jest autorką ogólnopolskich kampanii profilaktycznych m.in. Projekt Test, Pokolenie Minus, Manifest 50, Pozytywni, Kończ bez Strachu czy Apel do Parlamentarzystów. Zawodowo uzależnieniami, redukcją szkód, polityką narkotykową oraz prawami człowieka w tym zakresie zajmuje się od 2008 roku.

Źródło artykułu:Artykuł sponsorowany
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także