Tomasz Komenda spędził 18 lat w więzieniu za czyn, którego nie popełnił. Mężczyzna, gdy w 2018 roku został uniewinniony i wyszedł na wolność, poczuł, że dostał drugie życie. Związał się z Anną Walter. We wrześniu tego roku, na premierze filmu "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy", oświadczył się swojej ukochanej, która nosiła pod sercem jego syna.
1 grudnia Tomasz i jego narzeczona Anna Walter przywitali na świecie swoje dziecko. To była dla nich bez wątpienia jedna z najpiękniejszych chwil w życiu. Jak się jednak okazuje, tuż przed narodzinami małego Filipka, jego rodzice mieli spore kłopoty. Walter w ostatnim trymestrze ciąży podczas badania USG dowiedziała się, że ciąża jest zagrożona. Jak podaje tygodnik "Party" Komenda i jego ukochana szukali pomocy u wielu specjalistów. W tym jakże trudnym momencie dla przyszłych rodziców z wsparła ich Fundacja Braci Collins, w której pracuje Tomasz.
Tomasz Komenda bał się o życie syna
Dla ukochanej Komendy znalazło się miejsce w jednej z prywatnych klinik we Wrocławiu. Mimo stresującej sytuacji i porodu poprzez cesarskie cięcie, Anna i mały Filipek są cali i zdrowi. Teraz oboje dochodzą do siebie w domu. - Pani Ania trafiła do nas w siódmym miesiącu ciąży. Mimo komplikacji udało się doprowadzić do szczęśliwego rozwiązania. Poród przez cesarskie cięcie odbył się bez żadnych komplikacji. Filipek pięknie zaadaptował się do nowej rzeczywistości – powiedziała „Party” dr n. med. Alicja Halbersztadt, która przyjmowała poród.
Jak dowiedział się tygodnik, Filip jest niezwykle grzecznym noworodkiem i ma duży apetyt. Tomasz Komenda jest dumnym tatą, który uczy się przewijać i kąpać synka.