Trafiła z córką do szpitala w Tajlandii. Pokazała, co dostała na wejściu
01.10.2024 12:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dominika i Vincent Clarke wiele miesięcy temu przeprowadzili się do Tajlandii wraz z gromadką jedenaściorga dzieci. Ostatnio kobieta po raz pierwszy musiała zderzyć się ze szpitalnymi realiami w obcym kraju. Jednak zaraz na wejściu została pozytywnie zaskoczona. "Nigdy w życiu nie otrzymałam torby na pobyt w szpitalu" – napisała na Instagramie i pokazała, co było w środku.
Dominika Clarke relacjonuje życie swojej wielodzietnej rodziny za pośrednictwem mediów społecznościowych. Kobieta zajęła się tym jeszcze bardziej intensywnie w momencie, gdy wraz z mężem Vincentem i jedenaściorgiem pociech przeprowadziła się do Tajlandii.
Ostatnio poinformowała swoich obserwatorów, że jej córka Charlotte zachorowała. Wszystko zaczęło się w nocy od wysokiej gorączki i wymiotów. Z racji tego, że zalecone przez lekarza okłady i paracetamol nie pomagały, zapadła decyzja o udaniu się do szpitala.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dostała w Tajlandii torbę szpitalną
Dziewczynce szybko zrobiono podstawowe badania i testy. Choć okazało się, że to grypa, rodzice postanowili, że chcą przytrzymać córkę w szpitalu ze względu na ogromne osłabienie. Jednak pod pewnymi względami pobyt okazał się naprawdę pozytywny. Mama pięcioraczków z Horyńca zaraz na wejściu dostała niewielką torbę z przydatną zawartością.
Trwa głosowanie w plebiscycie #Wszechmocne. Kliknij w baner poniżej, by oddać głos na swoją Wszechmocną!
"Torba szpitalna – co było w środku? Gdy przyjechaliśmy do szpitala, Pani przy przyjęciu wręczyła mi kolorową torbę. W pierwszym momencie nawet nie zwróciłam na nią uwagi – z Charlotte na rękach, przerażona tym, co nas czeka, w obcym kraju i nieznanych zwyczajach, po prostu wepchnęłam ją pod pachę. (...) Dopiero kiedy zadomowiliśmy się w naszym szpitalnym pokoju, spojrzałam na nią – mała, ale wyjątkowo kolorowa" – napisała Dominika Clarke.
Mama pięcioraczków z Horyńca pokazała zawartość torby szpitalnej
W jednym z ostatnich filmików opublikowanych na Instagramie, mama pięcioraczków z Horyńca pokazała, co znalazła w torbie szpitalnej. Były tam przede wszystkim artykuły higieny osobistej. W teorii podstawa, w praktyce coś zupełnie niespodziewanego. Kobieta nie kryła wzruszenia.
"Nie spodziewałam się, że zawartość będzie tak dopasowana do naszych potrzeb. Nigdy w życiu nie otrzymałam torby na pobyt w szpitalu – w żadnym kraju. Każdy przedmiot był przemyślany i idealnie dobrany na taki czas. Nagle ta mała torba, którą początkowo zignorowałam, stała się czymś więcej – symbolem troski i zrozumienia" – czytamy w dalszej części posta.
"W chwilach, kiedy człowiek czuje się zagubiony i bezradny, nawet takie drobiazgi potrafią dodać otuchy. To nie tylko rzeczy – to sygnał, że ktoś pomyślał o tym, by nasz pobyt w szpitalu był choć trochę łatwiejszy. Może dla wielu to drobnostka, ale dla mnie była to miła niespodzianka, przypomnienie, że nawet w nieznanym kraju, w niepewności, są momenty, które potrafią dać trochę ciepła i otuchy" – dodała poruszona Dominika Clarke.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl