LudzieUciekła od amiszów. Wróciła 20 lat później

Uciekła od amiszów. Wróciła 20 lat później

Lizzie Ens wychowała się w wiosce amiszów. Nie miała dostępu m.in. do bieżącej wody, elektryczności czy nawet papieru toaletowego. Po latach postanowiła wrócić w rodzinne strony, aby pokazać, jak wygląda ich życie od kulis.

Wychowała się w rodzinie amiszów
Wychowała się w rodzinie amiszów
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

38-letnia Lizzie Ens to była amiszka, która prowadzi popularny profil na TikToku. Za pośrednictwem mediów społecznościowych wyjawia sekrety życia w zamkniętej społeczności.

Jako nastolatka żyła w świecie pełnym obostrzeń i zakazów. Zdecydowała się opuścić swoją rodzinę, mając 19 lat. Niespełna 20 lat później wróciła, aby pokazać widzom, jak wygląda codzienność amiszów od kulis.

Wróciła do wioski amiszów

Lizzie Ens pokazała nagranie z konnej bryczki. Zdecydowała się odwiedzić wioskę amiszów. Towarzyszył jej w tym amerykański bloger Drew Binsky, który filmował całe wydarzenie. Wszystko na potrzeby filmu dokumentalnego, który ukaże się na jego kanale.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Było to możliwe, ponieważ społeczność, z której pochodzi, nie jest aż tak zamknięta.

- Co do zasady amisze nie chcą być filmowani. Nie zgadzają się też na zdjęcia. Odwracają głowę, gdy tylko widzą kamerę. Niektórzy jednak mają do tego dużo luźniejsze podejście - wyjaśniła.

Lizzie Ens otwarcie opowiada o tym, jak wyglądało jej dzieciństwo. W jej rodzinnym domu nie było elektryczności ani bieżącej wody. Nie miała dostępu do prysznica.

Jej społeczność nie posiadała wewnętrznej instalacji wodno-kanalizacyjnej, dlatego też załatwianie potrzeb fizjologicznych musiało odbywać się na zewnątrz.

- Nasze łazienki tak naprawdę nie były łazienkami. Nie mieliśmy bieżącej wody ani kanalizacji, dlatego korzystaliśmy z wychodków - mówiła Lizzie.

Najwięcej emocji wśród internautów wzbudziło wyznanie, że w jej społeczności nie można było używać papieru toaletowego, ponieważ uważany był on za "dobro luksusowe".

- W zamian za to braliśmy dowolny rodzaj gazety albo czasopisma i dzieliliśmy na małe kwadraty - wyjaśniła.

Lizzie nie mogła też obcinać swoich włosów. Samodzielnie nauczyła się szyć, aby robić dla siebie sukienki. Zawsze musiały być one wystarczająco długie i sięgać kostek.

Była amiszką. Opowiada o zasadach w społeczności

Tiktokerka przyznała, że będąc we wspólnocie amiszów, wciąż słyszała uwagi, że cały czas robi coś niewłaściwie.

- Ciągle tylko słyszałam negatywne uwagi. Nienawidziłam tego. Kiedy odeszłam, wciąż czułam, że to, co robię, jest złe.

Była jednak wystarczająco zdeterminowana, by opuścić społeczność. Teraz jest silniejsza i nie przejmuje się zdaniem innych ludzi.

© Materiały WP

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie