Udawali, że się nie znają. Na jego widok uciekła z sali
Anna Seniuk doczekała się dwójki dzieci. Jej syn Grzegorz Małecki, który 19 czerwca skończył 48 lat, także jest znanym aktorem. Gdy zdawał do szkoły teatralnej, w komisji zasiadała jego matka. Doszło wtedy do zabawnej sytuacji.
19.06.2023 | aktual.: 19.06.2023 11:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Grzegorz Małecki to syn znanej aktorki Anny Seniuk oraz kompozytora Macieja Małeckiego. Zarówno on, jak i jego siostra, poszli w ślady rodziców i zdecydowali się na karierę aktorską i muzyczną. Magdalena Małecka-Wippich jest altowiolistką, a także reżyserką, zaś Grzegorz Małecki odnosi sukcesy w popularnych produkcjach telewizyjnych. 19 czerwca, aktor świętuje 48. urodziny. W czasach licealnych miał jednak duszę buntownika.
W młodości był buntownikiem
Anna Seniuk bez problemu potrafiła połączyć obowiązki zawodowe, w tym role telewizyjne i teatralne, a także pracę w szkole teatralnej, z wychowaniem dwójki pociech. Chociaż wydawało się, że bez trudu wychodzi jej macierzyństwo i kariera, niedawno aktorka przyznała, że było to trudne zadanie, a rola matki była dla niej jedną z najcięższych, jakie jej przypadły. W swojej książce "Nietypowa baba jestem" Seniuk wspomniała, że wybryki syna, były dla niej powodami do wielu zmartwień.
"Był... osobny. Bardzo trudno było go zapędzić, że tak powiem, do szeregu. Czasem myślę, że to niewiarygodne, iż Grzegorz, który jest taki rozproszony, nieskupiony, szalony, potrafi być tak bardzo zdyscyplinowany i profesjonalny na scenie" - wyznała artystka w swojej książce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aktor również jest świadomy, że jego zachowanie w okresie liceum spędzało rodzicom sen z powiek. Młody Grzegorz Małecki przez osiem lat był uczniem szkoły muzycznej i kształcił swoją grę na fortepianie, jednak po tym czasie wiedział, że kariera muzyka nie jest dla niego.
- Gdy poszedłem do liceum, miałem tak dosyć muzyki klasycznej, że przerzuciłem się na punk rocka! Słuchałem Dezertera, miałem dredy, kolec w nosie, chodziłem w skórze i jeździłem na festiwal do Jarocina. (...) To były czasy mojego buntu. Już nawet nie pamiętam, czy było coś, czemu się nie sprzeciwiałem. Rodzice mieli ze mną duże utrapienie, ale akceptowali moje wybory - powiedział aktor w wywiadzie dla "Echa Dnia".
Bez wiedzy rodziców poszedł do szkoły teatralnej
Grzegorz Małecki długo nie wiedział, co chciałby robić w życiu. Buntownicze nastawienie zmienił, dopiero gdy dostał się do szkoły teatralnej. Wcześniej studiował trzy inne kierunki, a gdy zdecydował się na zostanie aktorem, myślał, że będzie to prosty sposób na sukces.
- Pomyślałem, że aktorstwo to dobry sposób na życie. Wydawało mi się, że to prosty zawód - ujawnił po latach.
Rodzice Małeckiego nie mieli wpływu na jego decyzję. Gdy pojawił się na egzaminie, jego matka siedziała w komisji, a gdy zobaczyła syna, pospiesznie opuściła salę. On z kolei udawał, że jej nie zna i zwracał się do niej "pani profesor".
Dziś Małecki związany jest z Teatrem Narodowym w Warszawie, a także współpracuje z Teatrem Polskiego Radia. Występował m.in. w serialach "M jak Miłość", "Na dobre i na złe", "Prosto w serce", a także w filmach "Och, Karol 2", "Legiony" czy "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.