Uległa reklamie aplikacji odchudzającej. Po otwarciu od razu pożałowała
Popularna influencerka postanowiła opowiedzieć swoim fanom, jak uległa reklamie aplikacji do odchudzania. Kobieta uwierzyła w to, że rzeczywiście w ten sposób może jej pomóc zrzucić zbędne kilogramy. Dziś mówi o ogromnej hipokryzji i szkodliwości takich metod.
Sarah Nicole Landry prowadzi wciąż rosnące w popularność konto na Instagramie, skupiające się na tematyce lifestylowej. Młoda mama w nowym wpisie postanowiła opowiedzieć o swoich doświadczeniach związanych z nabraniem się na "dobro" aplikacji odchudzającej. Sarah jasno nakreśliła, jak dokładnie wyglądały jej przeżycia i czego nauczyła się w tym czasie.
Działała pod wpływem chwili. Teraz mówi o absurdach związanych z takimi metodami
Reklama odchudzającej aplikacji wyświetliła się w praktycznie najgorszym możliwym dla Sarah momencie. "To były mroczne dni" - wspomniała influencerka. Na apkę natrafiła przeglądając posty na Instagramie. Zachęcająca reklama zawierała hasła głoszące, że użytkowniczka może w krótkim czasie schudnąć do wymarzonej wagi - i to w zdrowy sposób. Kobieta, która miała problemy z akceptacją swojego ciała, poczuła przypływ motywacji - obietnica o idealnej sylwetce brzmiała niczym spełnienie marzeń.
- Podałam właściwe informacje. Aplikacja wyliczyła, że mogę osiągnąć cel do 30 listopada. Był 30 lipca. Cztery miesiące miały wystarczyć. Kiedy otworzyłam aplikację zdałam sobie sprawę, że próbowałam każdej pojedynczej rady w niej zawartej. Był to niemożliwy do utrzymania styl odżywiania się, który naciskał na to, że z odpowiednim nastawieniem mogłabym to ciągnąć (głodząc się?). Poczułam falę wstydu, strachu i zamętu - pisze Sarah.
Dodała również, że czuła się niesamowicie głupio, że uwierzyła, iż ta aplikacja będzie inna niż wszystkie. Dała się nabrać na proste chwyty zawarte w reklamie.
W trakcie zdała sobie sprawę z własnej hipokryzji. Przyznaje się przed fanami
Influencerka dodaje, że pobranie aplikacji oraz jej przegląd dał kobiecie do myślenia i pomógł przepracować pewne nagromadzone emocje. Sarah poczuła, że w jej zachowaniu można zobaczyć hipokryzję - przecież jej konto na Instagramie zawierało spory content dotyczący odchudzania. Zdrowego, które nie miało nic wspólnego z głodzeniem się. Z tych względów Sarah poczuła się w obowiązku poinformować swoich fanów o zawirowaniach, których doświadczyła. Sama kobieta w tym czasie odżywiała się zdrowo, dbała o siebie, cieszyła się każdą chwilą - z tym samym ciałem i wagą, którą miała 30 lipca.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.