Unikaj takich majtek. Ekspertka ostrzega

W ciągu paru sekund potrafi zmniejszyć obwód brzucha o kilka centymetrów, wyczarować "talię osy" i kształty, których nawet nie spodziewałyśmy się po sobie. Jeszcze niedawno bielizna korygująca noszona była "od czasu do czasu" - okazjonalnie pod sukienkę na wesele czy randkę. Ale wraz z trendem lansowanym przez celebrytów, bielizna wyszczuplająca staje się przedmiotem codziennego użytku.

Modelująca linia ubrań Kim Kardashian rozchodzi się w USA jak świeże bułeczki. Już nie przypomina "babcinych majtek" Bridget Jones, które doskonale pamiętamy z kultowego filmu, ale estetyczne i pięknie wykrojone komplety. Tylko czy ciało, wciśnięte w nylon i spandex, nie odpłaci się szkodliwymi konsekwencjami? O zagrożeniach, ale też o najnowszych "odkryciach", jakie niesie ze sobą noszenie bielizny korygującej, mówi fizjoterapeutka i osteopatka, Aleksandra Staszewska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Gdyby pacjentka zadała mi takie pytanie, najprawdopodobniej w ogóle odradziłabym zakup - mówi Aleksandra Staszewska. Jednak wyjątkowe sytuacje sprawiają, że chcemy wyglądać i czuć się wyjątkowo. Dlatego też bielizna wyszczuplająca powinna być dobrana zarówno do stroju, jak i fragmentu ciała, który chcemy skorygować.

Pupę uniosą specjalne spodenki push-up, a talię podkreślą majtki z wysokim stanem, które także wysmuklą brzuch. Na rynku dostępne są również specjalne gorsety i body, które w połączeniu z odpowiednim biustonoszem, modelują cały tułów i formują piersi.

Zdarza się, że producenci określają pewne ramy czasowe, których nie należałoby przekraczać, jeśli chodzi o noszenie produktów o określonym stopniu elastyczności. Jednak nie ma odgórnych wytycznych, określających czas i częstotliwość noszenia bielizny korygującej.

- Do tematu należy podejść zdroworozsądkowo. Im większa siła i powierzchnia ucisku, tym czas noszenia powinien być krótszy. Jako specjalistka, która zajmuje się pracą z ciałem, uważam, że noszenie takich wyrobów powinno być jedynie okazjonalne, a nie należeć do codziennej praktyki. Szczęśliwie wśród pacjentek nie spotykam kobiet, które nosiłyby taką bieliznę na co dzień. W praktyce obserwuję trend odchodzenia od biustonoszy typu "stelaż" na rzecz delikatnych modeli, które nie krępują ciała - zauważa ekspertka.

Na co zwrócić szczególną uwagę, decydując się na noszenie bielizny wyszczuplającej? - Powinno się respektować sygnały własnego ciała, a w razie narastającego dyskomfortu należy tę bieliznę zdjąć - dodaje fizjoterapeutka.

Okazuje się, że osoby cierpiące na dolegliwości ze strony układu pokarmowego i oddechowego, a także borykające się z nawracającymi infekcjami intymnymi oraz wrażliwością skórną, powinny zrezygnować z noszenia bielizny korygującej.

- Przedłużone lub częste noszenie bielizny korygującej, która uciska okolice brzucha, może utrudniać pracę przeponie. Przez to wpływa na pogorszenie się jakości oddychania, co oprócz dyskomfortu może prowadzić do szybszego uczucia zmęczenia, zawrotów czy bólów głowy, drętwienia palców stóp lub dłoni. Przez utrudniony powrót krwi żylnej i limfy, bywa także przyczyną żylaków i obrzęków - wyjaśnia Aleksandra Staszewska.

Co więcej, od strony układu pokarmowego długotrwały ucisk może wpływać negatywnie na proces trawienia. Fizjoterapeutka i dyplomowana osteopatka dodaje, że bielizna korygująca jest częstą przyczyną uczucia wzdęcia, a nawet zaparć. Ponadto nasila objawy istniejących dysfunkcji, np. refluksu, zgagi czy bólu za mostkiem.

Jeśli po kilku godzinach w bieliźnie uciskającej na twoim ciele pojawiły się zaczerwienienia, wysypka bądź uporczywe swędzenie, prawdopodobnie powinnaś całkowicie z niej zrezygnować.

- Zależnie od materiału, z jakiego wykonany jest dany model bielizny, może ona utrudniać wentylację i termoregulację. W konsekwencji przy przedłużonym noszeniu może podrażniać skórę i prowadzić do zapalenia mieszków włosowych czy infekcji grzybiczej u osób podatnych - ostrzega ekspertka.

Problem nietrzymania moczu może pojawić się w każdym wieku i u obu płci. Jednak znacznie częściej dotyka kobiet, którym dolegliwość potrafi znacznie obniżyć jakość życia. Co wspólnego może mieć z bielizną wyszczuplającą?

- Noszenie bielizny korygującej może wpływać na nietrzymanie moczu. Z osteopatycznego punktu widzenia spowodowane jest to zaburzeniem gradientów ciśnień w jamach ciała. Mowa szczególnie o modelach bielizny typu body - wyjaśnia Aleksandra Staszewska.

Jednak pomiędzy bielizną wyszczuplającą a bielizną uciskającą nie należy stawiać znaku równości. Dlaczego? Ekspertka odpowiada:

- Co ciekawe, istnieją badania, które wykazały pozytywny wpływ noszenia specjalnie skonstruowanych majtek (uciskających brzuch) na zmniejszenie objawów u pacjentek cierpiących na wysiłkowe nietrzymanie moczu. Bielizna ta ma za zadanie wpłynąć na uniesienie szyjki pęcherza moczowego przez zewnętrzny ucisk, co w badaniu sprawdziło się prawie tak dobrze, jak ćwiczenia mięśni dna miednicy.

Podsumowując, bieliźnie korygującej mówimy "tak", ale tylko od czasu do czasu i w przypadku, kiedy jesteśmy poza "grupą ryzyka". Aleksandra Staszewska trafnie skomentowała temat modelowania kobiecego ciała:

- Z całego serca polecałabym kobietom, aby traktowały swoje ciała z większą czułością i uwagą, niż szukały sposobów na jego ujarzmienie i dostosowywanie do istniejących kanonów urody. Bardzo bym chciała, abyśmy czasy (wszelkich) gorsetów miały już za sobą.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl