Uwiódł ją ksiądz. Parafianie nie zostawili na niej suchej nitki
Poznali się w Olsztynie. Wówczas Agnieszka nie wiedziała, że mężczyzna, który wpadł jej w oko, jest księdzem. Mieszkańcy parafii jej kochanka stanęli jednak za nim murem. Zdaniem wielu to właśnie ona go uwiodła.
Portal "Onet Kobieta" przytoczył historię Agnieszki, która wdała się w romans z księdzem. Kobieta nie zdawała sobie jednak sprawy z tego, że poznany w mazurskiej restauracji mężczyzna może być duchownym. On sam skrupulatnie ukrywał przed nią ten fakt. Kiedy jego tajemnica wyszła na jaw, mieszkańcy wsi, w której mieszkał, stanęli w obronie ich kaznodzieja.
Opowiedziała o romansie księdza
Joanna odkryła, że ksiądz z jej parafii miał romans. Dotarła nawet do kuzynki kobiety, Beaty, która od początku bacznie śledziła ich relację, jednak zmęczona pomówieniami innych, postanowiła zdradzić, jak ta relacja wyglądała naprawdę.
Agnieszka pewnego lata pracowała w jednej z olsztyńskich restauracji jako kelnerka. Była wówczas na studiach, dlatego latem postanowiła sobie nieco dorobić. Pewnego dnia spotkała tam mężczyznę, który niemal od razu wpadł jej w oko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaczęli rozmawiać, a potem spotkali się jeszcze kilka razy. Powiedział jej wówczas, że jest wykładowcą na jednym z uniwersytetów, dlatego często podróżuje. W pewnym momencie ich drogi jednak się rozeszły. Kobieta nawet podejrzewała go, że miał żonę i postanowił do niej wrócić.
Ksiądz po czasie odnowił kontakt. Wysyłał jej romantyczne wiadomości oraz odręcznie napisane wiersze. Para przez kilka miesięcy spotykała się w okolicznych motelach.
"Agnieszka była nim tak oczarowana, że opowiadała o nim całej rodzinie. Bo kiedy był obok, poświęcał jej mnóstwo uwagi, snuł plany na przyszłość. No a jemu chodziło tylko o seks. Kiedy zaczęli chodzić ze sobą do łóżka, skończyły się romantyczne wyznania" - zdradziła Joanna.
Zakochana kobieta zaczęła jednak podejrzewać, że coś jest nie tak. W końcu po tylu miesiącach znajomości ani razu nie spotkali się w jego domu. Nie znała także jego bliskich oraz przyjaciół.
Kiedy skonfrontowała z nim swoje podejrzenia, mężczyzna postanowił zerwać ich relację.
Miała romans z księdzem. Została sama z dzieckiem
Po kilku miesiącach Agnieszka spotkała w urzędzie swojego byłego partnera. Od razu spostrzegła koloratkę, co ją zszokowało. Nawet najgorszy scenariusz nie zakładał, że mógł być księdzem.
Ona była jednak w nim zakochana, dlatego zgodziła się odwiedzić go na plebanii. Ksiądz powiedział wówczas wiernym, że jest dziennikarką, która chce przeprowadzić z nim wywiad. Szybko okazało się, że kobieta została na noc. Później odwiedzała go już regularnie, co nie umknęło uwadze parafianom.
Na wsi aż huczało od plotek. Jednak mieszkańcy o romans w pełni obwiniali kobietę, która ich zdaniem na pewno uwiodła "bezbronnego" księdza.
"Na nic zdały się moje tłumaczenia, że to ksiądz jest tu winny, a przede wszystkim starszy, że zmanipulował tę dziewczynę i bezczelnie wykorzystuje. Usłyszałam, że 'sama pewnie też chętnie bym mu wskoczyła do łóżka', więc więcej na ten temat z nikim we wsi nie rozmawiałam" - powiedziała Joanna.
Agnieszka zaszła w ciążę. Jej ukochany jednak nie chciał słyszeć o tym, że zostanie ojcem. Wysłał jej dwa przelewy, a potem zerwał z nią kontakt. Księdza przeniesiono do innej parafii, dlatego kobieta nawet nie zna jego obecnego miejsca zamieszkania, a wychowaniu dziecka pomagają jej rodzice.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl