W obronie przed rakiem usuwa się prewencyjnie tarczycę

10 proc. wszystkich nowotworów ma charakter dziedziczny – posiadanie zmutowanego genu po przodku oznacza dla jego nosicieli wysokie ryzyko zachorowania. Obok raka piersi i jajnika do tej grupy należy też rak rdzeniasty tarczycy.

W obronie przed rakiem usuwa się prewencyjnie tarczycę
Źródło zdjęć: © 123RF
SKOMENTUJ

10 proc. wszystkich nowotworów ma charakter dziedziczny – posiadanie zmutowanego genu po przodku oznacza dla jego nosicieli wysokie ryzyko zachorowania. Obok raka piersi i jajnika do tej grupy należy też rak rdzeniasty tarczycy.

Ten nowotwór tarczycy aż w 25 proc. przypadków jest uwarunkowany genetycznie. W takich przypadkach, aby uniknąć choroby, profilaktycznie usuwa się zagrożony narząd. Zabiegi są przeprowadzane nawet u rocznych dzieci – przypominają onkolodzy w związku z przypadającym 25 maja Światowym Dniem Tarczycy.

Jak poinformował specjalista chirurgii onkologicznej z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 5 Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach dr hab. Jan Włoch, który przeprowadził w 1997 r. jako pierwszy w Polsce operację profilaktycznego wycięcia tarczycy, zagrożenie zachorowaniem w razie posiadania mutacji jest nawet poważniejsze, niż w przypadku raka piersi.

Ryzyko, że nosicielka zmutowanego genu zachoruje na raka piersi do 70. roku życia wynosi 80-85 proc., natomiast w przypadku raka rdzeniastego jest to aż ponad 95 proc. do 40 r. życia. - Patrząc statystycznie, wiemy więc, że prawie u każdego nosiciela ta choroba wystąpi do 40. roku życia. Może wystąpić już w tych najwcześniejszych latach, opisywano przypadki w pierwszym czy drugim roku życia - powiedział doc. Włoch.

Ryzyko przekazania choroby własnym dzieciom wynosi 50 proc. Jak zaznaczył, przełomem w leczeniu tego rodzaju nowotworów stało się upowszechnienie badań genetycznych. Przeprowadza się je w rodzinach osób, które zachorowały, identyfikując bezobjawowych nosicieli mutacji, a także bardzo wczesne przypadki raka.

Przypomniał, że jako pierwszy w Polsce rutynowe badania rodzin chorych na raka rdzeniastego tarczycy wprowadził zespół prof. Barbary Jarząb z Zakładu Medycyny Nuklearnej Centrum Onkologii w Gliwicach, w którym sam wówczas pracował.

- Minęło ponad 15 lat obserwacji leczonych pacjentów. Dzisiaj możemy powiedzieć, że podjęcie decyzji o profilaktycznej operacji redukującej ryzyko zachorowania było słuszne. Obserwacja ponad 60 nosicieli mutacji, u których przeprowadziłem operację profilaktycznego wycięcia tarczycy, wskazuje na bezobjawowy przebieg u wszystkich operowanych chorych i zachęca do stosowania tej operacji - mówił doc. Włoch. Ostatni taki zabieg przeprowadził w katowickiej klinice w ubiegłym tygodniu, tarczycę usunął 2,5–letniemu dziecku, a kilka lat wcześniej – jego matce.

- Dzieci przepięknie przechodzą operacje. Dorosły człowiek na drugi dzień leży plackiem, a dziecko biega już wieczorem i gra w piłkę na korytarzu - opowiadał doc. Włoch. Jak zapewnił, decyzję o usunięciu tarczycy, w razie potwierdzającego nosicielstwo wyniku badań genetycznych, podejmuje aż 95 proc. badanych. - Większości tych rodzin miała jakieś tragiczne zdarzenie związane ze zgonem na tego raka, dlatego z łatwością akceptują leczenie, w którym usuwa się teoretycznie zdrową tarczycę. Dorośli decydują sami, za dzieci – ich rodzice - mówił lekarz.

Tarczyca jest gruczołem wielkości kciuka, odpowiedzialnym za wytwarzanie hormonów i utrzymywanie ich poziomu w stanie równowagi fizjologicznej. Po jej usunięciu trzeba do końca życia przyjmować leki hormonalne. - Na rynku jest ogólnie dostępny i tani hormon - czterojodotyronina. Tabletki z tym hormonem trzeba wprawdzie przyjmować do końca życia, ale to jest całkowicie bezpieczne i dzięki temu zabieg nie wpływa ani na rozwój człowieka, ani na jego dojrzewanie, czy możliwość posiadania dzieci - dodał doc. Włoch.

Profilaktyczne operacje usunięcia zdrowych narządów przeprowadza się także w przypadku zagrożenia rakiem piersi czy jajników. Na podwójną mastektomię po badaniach genetycznych zdecydowała się ostatnio słynna amerykańska aktorka Angelina Jolie. Zabiegi takie byłyby teoretycznie również wskazane w przypadku nowotworów jelita grubego o podłożu dziedzicznym, w praktyce się ich jednak nie przeprowadza, bo oznaczałyby dla pacjentów poważne okaleczenie i znaczne pogorszenie jakości życia.

(PAP/mtr), kobieta.wp.pl

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucać skoszoną trawę? Mało kto ma pojęcie
Gdzie wyrzucać skoszoną trawę? Mało kto ma pojęcie
Zdobyła szczyt na Antarktydzie. "Odmawiałam różaniec"
Zdobyła szczyt na Antarktydzie. "Odmawiałam różaniec"
Zasadź bratki w ten sposób. Będą rosły jak nigdy
Zasadź bratki w ten sposób. Będą rosły jak nigdy
Z tych grzechów nie może rozgrzeszyć "zwykły" ksiądz. Jest ich pięć
Z tych grzechów nie może rozgrzeszyć "zwykły" ksiądz. Jest ich pięć
Upubliczniono jej ostatnie zdjęcie. Zrobiono je krótko przed katastrofą
Upubliczniono jej ostatnie zdjęcie. Zrobiono je krótko przed katastrofą
Unikaj ich jak ognia. Te kolory postarzają
Unikaj ich jak ognia. Te kolory postarzają
Zakazany krzew w Polsce. Kara to nawet milion zł
Zakazany krzew w Polsce. Kara to nawet milion zł
Młodzi rezygnują z pracy w szkołach. Oto powody
Młodzi rezygnują z pracy w szkołach. Oto powody
Oto dwie oznaki zdrady. "Nigdy nie zawiodły"
Oto dwie oznaki zdrady. "Nigdy nie zawiodły"
Myjesz w ten sposób włosy? Coraz bardziej je niszczysz
Myjesz w ten sposób włosy? Coraz bardziej je niszczysz
Wylęgarnia kleszczy w domu. Koniecznie sprawdź te miejsca
Wylęgarnia kleszczy w domu. Koniecznie sprawdź te miejsca
Ogromny błąd. Hortensja zmarnieje w oczach
Ogromny błąd. Hortensja zmarnieje w oczach