W pogoni za perfekcyjną wizją
Ciągnące się bez końca poprawki. Nieustanne poczucie, że praca nie została odpowiednio wykonana. Niemożność oddelegowania zadania innym osobom, bo "tylko ja wiem jak to zrobić najlepiej". Odwlekanie decyzji w obawie przed podjęciem tej niesłusznej. To tylko niektóre zmory perfekcjonistów.
22.06.2010 | aktual.: 01.07.2010 08:32
Ciągnące się bez końca poprawki. Nieustanne poczucie, że praca nie została odpowiednio wykonana. Niemożność oddelegowania zadania innym osobom, bo "tylko ja wiem jak to zrobić najlepiej". Odwlekanie decyzji w obawie przed podjęciem tej niesłusznej. To tylko niektóre zmory perfekcjonistów.
Perfekcjonizm może mieć wiele twarzy, badacze Paul Hewitt i Gordon Flett opisali trzy jego rodzaje:
- Zorientowany na siebie: trzymanie się wyśrubowanych standardów, wysoka motywacja do osiągania perfekcji i unikania porażki, ocenianie siebie.
- Zorientowany na innych: wyznaczanie nierealistycznych standardów bliskim osobom (dzieciom, partnerom, współpracownikom), surowa ocena i krytyka ich działań.
- Uwarunkowany społecznie: przekonanie, że inni mają nierealistyczne oczekiwania w stosunku do nas, poczucie bycia krytycznie ocenianym, odczuwanie presji ze strony otoczenia, by być doskonałym.
Z badań wynika, że najtrudniej w życiu mają osoby, u których perfekcjonizm związany jest z presją ze strony otoczenia. Najczęściej powstał on w wyniku doświadczeń z dzieciństwa, gdy aprobata i akceptacja ze strony rodziców była uwarunkowana wynikami (najczęściej szkolnymi), sukcesami i dobrym radzeniem sobie. Takie osoby mają zazwyczaj poczucie, że są "niewystarczająco dobre" i za wszelką cenę chcą osiągać wyśrubowane standardy - kiedyś stawiane przez rodziców, a w dorosłym życiu uwewnętrznione i stawiane przez siebie samych.
Porównując z grubsza perfekcjonistów zorientowanych na siebie i tych uwarunkowanych społecznie, ci pierwsi zazwyczaj mimo stawiania sobie poprzeczki bardzo wysoko, czerpią satysfakcję z wykonywanej pracy, nie przeżywają zbyt intensywnego lęku przed porażką i śmiało prą do przodu w kierunku realizacji swojej wizji.
Ci drudzy nie czerpią przyjemności ze swojej pracy i mają ciągłe poczucie, że jest ona niewystarczająco dobra. Badacze twierdzą więc, że negatywne objawy związane z perfekcjonizmem nie są efektem wewnętrznej potrzeby bycia najlepszym, a raczej z poczucia bycia ocenianym, presji zewnętrznej, lęku przed porażką lub/i chęci uniknięcia emocji takich jak wstyd czy poczucie winy.
Perfekcjonizm, szczególnie ten związany z lękiem przed porażką, przejawia się na wiele różnych sposobów. Martin Antony i Richard Swinson, autorzy książki "Kiedy doskonałość nie wystarcza", opisując perfekcjonistyczne style zachowania przedstawiają wiele przypadków, gdzie dążenie do idealnego rezultatu znacznie zaburza codzienne funkcjonowanie.
POLECAMY: * Bycie idealną nie popłaca…*
Na przykład osoba nadmiernie dbająca o to, by nie popełnić błędu, zabezpiecza się wychodząc do pracy 1,5 godziny wcześniej, gdy dojazd zajmuje 20 minut (w razie nieprzewidzianych trudności), kupuje 10 dodatkowych tubek past do zębów i 15 butelek płynu do mycia naczyń (w razie gdyby się coś skończyło), czy opracowuje tak złożone strategie uczenia się, że na samą naukę nie wystarcza już czasu.
Perfekcjoniści są nieefektywni, ponieważ wykonują zadania bardzo powoli (aby być dokładnym i robić to jak najlepiej się da), odkładają podjęcie działania w nieskończoność (z lęku przed niewystarczająco dobrym rezultatem), zbyt wcześnie rezygnują, czując niezadowolenie z braku natychmiastowych rezultatów zgodnych z nierealistycznymi standardami lub nie umieją zrezygnować w odpowiedniej chwili (na przykład, gdy zadanie faktycznie przerasta ich możliwości).
Osoby, które cechuje perfekcjonizm, nie są elastyczne w swoim działaniu i zachowaniu, wciąż wisi nad nimi demon dążenia do ideału. Nie są w związku z tym w stanie kreatywnie myśleć oraz trudno jest im przyswajać nową wiedzę i doskonalić umiejętności. Uczymy się na własnych błędach i dzięki informacji zwrotnej otoczenia, a perfekcjonista zrobi wszystko, by błędu nie popełnić, a przede wszystkim, by swoich błędów nikomu nie ujawnić.
Najmniejszy błąd, choćby pojawił się na tle najwspanialej wykonanego zadania, interpretowany jest jako całkowita porażka przekreślająca wszystko. Koncentruje się więc na unikaniu porażki, przeżywając frustracje i przedłużające się stany lęku, a te z kolei mocno obciążają uwagę oraz pamięć, paradoksalnie zwiększając ryzyko niepowodzenia.
Jednym z elementów perfekcjonistycznego stylu zachowania są szczególnego rodzaju schematy myślenia i interpretacje, które wpędzają perfekcjonistów w pułapki. Najczęściej polegają one na nadmiernym generalizowaniu przewidywanych konsekwencji popełnienia błędu. Na przykład ktoś spędza piątą godzinę ślęcząc nad poprawkami nad tekstem, ponieważ jest przekonany, że najmniejszy błąd będzie świadczył o tym, że jest niechlujny/nieprofesjonalny/beznadziejny/głupi.
Tego rodzaju przekonania są irracjonalne, ale dla perfekcjonisty dostrzeżenie tego wymaga dużo wysiłku. Zmiana sposobu myślenia jest jednak jedną z możliwych dróg do złagodzenia perfekcjonizmu i osiągnięcia większego luzu i spokoju na co dzień.
POLECAMY: * Bycie idealną nie popłaca…*