GwiazdyWakacje z duchami

Wakacje z duchami

Nowy film Michaela Winterbottoma przypomina, że ze śmiercią nam nie do twarzy.

Wakacje z duchami
Źródło zdjęć: © Monolith Plus

15.06.2009 | aktual.: 28.06.2010 11:51

Nowy film Michaela Winterbottoma przypomina, że ze śmiercią nam nie do twarzy.

Oglądanie filmu o żałobie, kiedy wokół wraz z czerwcem życie eksploduje, kipi i odurza, może wydawać się nieco nie na miejscu. Ale z drugiej strony – czyż może być lepszy moment na memento mori...?

Jeśli po powyższym wstępie nadal czytacie tę recenzję, to znaczy, że nie boicie się trudnych tematów, solidne psychologiczne dramaty przedkładacie nad czczą rozrywkę, a latem najlepiej chłodzi was dreszczyk thrillera. I „Genua. Włoskie lato” was nie zawiedzie. Wbrew tytułowi jak z turystycznego folderu ani film Winterbottoma, ani pokazane w nim miasto nie mają w sobie nic pocztówkowego. Wyzwolony (wreszcie!) z gładkiego powabu amanta Colin Firth świetnie gra ojca, który próbuje razem z dwoma córkami pozbierać się po tragicznej śmierci żony (wypadek sprowokowała jedna z dziewczynek). Lekiem na cierpienie mają być przenosiny Amerykanów do Genui, gdzie Joe dostaje pracę. Ale nawet pochłonięte wakacjami Włochy w niczym nie przypominają miejsca radosnego wytchnienia. W ciasnych, ciemnych uliczkach panuje nieznośne napięcie, jakby za chwilę miała się tu wydarzyć jakaś tragedia. Niepokój czuć w chłodnych kościołach i na pełnych ludzi plażach. Niewypowiedziane emocje – poczucie winy, ciągły lęk, żal i złość –
tłamszą, duszą i zniekształcają świat. Duch matki wciąż unosi się nad rodziną – a niekiedy nawet pojawia! Umiejętnie balansując między thrillerem a psychologicznym dramatem, Winterbottom jak zwykle doskonale chwyta ducha naszych czasów: bezradność wobec śmierci, nieumiejętność przeżywania żałoby, ukrywanie emocji i usilne staranie, by życie jak najszybciej wróciło do normy. A przecież gdyby uciekający do Genui Joe poczytał Marię Janion, to by zaraz wiedział, że „do Europy tak. Ale razem z naszymi umarłymi”.

++++ „Genua. Włoskie lato”, reż. Michael Winterbottom, Wielka Brytania 2008, 98’, Monolith Plus, premiera 12 czerwca

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (0)