Walczył o alimenty dla córki Adamczyka. Teraz jest w szoku
Była żona Michała Adamczyka i matka jego 16-letniej córki walczy w sądzie o alimenty. Przez lata dziennikarz miał płacić jej jedynie 900, a następnie 1200 zł. Choć kwota ta ostatecznie wzrosła, to tylko ułamek tego, co prawdopodobnie wpływało na konto gwiazdora TVP. Głos zabrał adwokat kobiety.
Agnieszka Piechurska, dziennikarka i była żona prezentera TVP, domaga się, by wysokość płaconych przez Adamczyka alimentów wzrosła.
Wniosek o podwyższenie świadczenia pieniężnego na córkę złożyła stosunkowo niedawno, bo w grudniu 2022 r.
Jak podaje Interia, wcześniej Michał Adamczyk miał przekazywać własnemu dziecku alimenty w kwocie 900 zł, które na mocy ustnej umowy między byłymi małżonkami wzrosły do 1200 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sądowy bój o alimenty
Mama 16-letniej córki Michała Adamczyka chce, aby ten przeznaczał na swoje dziecko sześć tysięcy złotych miesięcznie. Obecnie były dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, obwołany prezesem TVP przez Radę Mediów Narodowych, oficjalnie przekazuje córce 2,4 tys. zł. Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na siódmego lutego.
- Może mnie nienawidzić, ale oszczędzać na własnym dziecku? Nie pojmuję tego. Ja całe życie, odkąd pojawiła się moja córka na świecie, tak naprawdę pracuję i zarabiam głównie na nią, bo ona jest najważniejsza. I zarabiam kilka tysięcy, a nie kilkadziesiąt tysięcy, jak jej ojciec - mówiła Piechurska pod koniec listopada na łamach "Faktu".
Czytaj także: Rzadko widywał żonę. Karierę w TVP przypłacił zdrowiem
Mecenas przeciera oczy ze zdziwienia
Kwota, którą Michał Adamczyk przekazuje córce wydaje się być śmiesznie niska, biorąc pod uwagę jego zarobki, o których niedawno dowiedziała się cała Polska dzięki interwencji poselskiej Dariusza Jońskiego z KO. Światło dzienne ujrzały umowy cywilnoprawne Michała Adamczyka z publicznym nadawcą, z których wynika, że zarobił w ostatnim roku ok. 1,5 mln zł.
- Przy zarobkach tej wielkości tak zaciekle walczy o jak najniższą kwotę alimentów, kwestionując większość wydatków na córkę, zarówno co do wysokości jak i zasadności - mówi w rozmowie z Interią mec. Tymoteusz Paprocki, pełnomocnik Agnieszki Piechurskiej.
Dodaje, że ujawniona w mediach wysokość zarobków Adamczyka była dla niego sporym zaskoczeniem. W trakcie postępowania dziennikarz wskazywał nisze kwoty. Obecnie trudno szukać usprawiedliwienia dla wysokości płaconych przez niego alimentów.
- Dość powiedzieć, że zarobki byłego męża mojej klientki to rocznie ponad milion złotych, a jego córka otrzymuje w tym czasie 30 tys. zł tytułem zaspokojenia usprawiedliwionych potrzeb małoletniej - przekazał Interii mec. Paprocki.
O komentarz w tej sprawie Interia poprosiła samego Michała Adamczyka. Najpierw mówił o zawyżaniu zarobków w TVP, a później zadeklarował, że musi skontaktować się ze swoim prawnikiem. Ostatecznie odesłał dziennikarzy do wpisu Jakuba Augustyna Maciejewskiego, dziennikarza "Sieci".
"Kwoty z wczoraj powiększono (!) o VAT oraz o jednorazową odprawę (to też standard z 2015). Chodzi tylko o to, by zohydzić obrońców TVP" - stwierdził Maciejewski na portalu X.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl