Wanda Buk. Kim jest prawniczka walcząca o 5G?
Wanda Buk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji, walczy z mitami dotyczącymi 5G. 32-letnia prawniczka walkę ma we krwi. Jest córką gen. Tadeusza Buka, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Wanda Buk pojawia się ostatnio w mediach w kontekście walki o sieć 5G. Młoda podsekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji cierpliwie obala kolejne mity z nimi związane, odwołuje się do fachowej literatury i badań. I choć teraz zwraca się uwagę przede wszystkim na jej karierę polityczną, kiedyś pojawiała się w mediach w innym kontekście.
Wanda Buk: córka generała, który zginął w Smoleńsku
Wanda Buk miała 22 lata, gdy jej ojciec, gen. Tadeusz Buk, dowódca Wojsk Lądowych, zginął w katastrofie smoleńskiej. Studiowała wówczas prawo na uniwersytecie w Łodzi. W 2014 roku skończyła studia z francuskiego prawa biznesowego na uniwersytecie w Poitiers. Ale na tym nie koniec imponującej listy miejsc, w których zdobywała wiedzę.
Wanda Buk skończyła podyplomowe studia z międzynarodowych stosunków militarnych na Akademii Obrony Narodowej, a potem studia pomocy państwowej na SGH. Jest absolwentką Europejskiej Szkoły Dyplomacji i ukończyła program Leadership Academy for Poland prowadzony we współpracy z Uniwersytetem Harvarda.
Jednocześnie córka gen. Buka zdobywała doświadczenie pracując w dużych kancelariach prawniczych. W GWW poznała Piotra Woźnego, który w latach 2000-2001 był wiceministrem cyfryzacji, a w latach 2015-2017 pełnił funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Cyfryzacji. Teraz rolę tę piastuje Wanda Buk, która ministerialną tekę objęła 10 lipca 2018 roku.
Wanda Buk od trzech lat jest adwokatem, a jej wiek często bywa wykorzystywany jako argument mający podważać jej kompetencje. Warto jednak pamiętać, że zanim trafiła do Ministerstwa Cyfryzacji, pełniła funkcję dyrektor Centrum Projektów Polska Cyfrowa. Odpowiadała za duże projekty, w tym największy w historii funduszy europejskich konkurs na dofinansowanie budowy infrastruktury telekomunikacyjnej.
Zanim zaczęła pracę w rządzie, Buk kojarzona była głównie z katastrofą smoleńską. W 2013 roku, w programie "Tomasz Lis na żywo" mówiła o żalu, jaki ma do Donalda Tuska. Ówczesny prezydent o poranku uczcił pamięć zmarłych, a jego rząd nie zorganizował państwowych obchodów rocznicy tragedii.
"Jako córka jednej z ofiar nie oczekuję, że każdego 10 kwietnia cała Polska będzie mi współczuć. To moja prywatna tragedia", mówiła córka byłego dowódcy Wojsk Lądowych. Do tej pory Wanda Buk co roku spędza 10 kwietnia tak samo. Rano składa kwiaty na grobie ojca w Spale, potem spotyka się z rodziną i przyjaciółmi, by wspominać generała, który miał przydomek "Buk wojny".