Blisko ludziWanda Traczyk-Stawska o walce w Powstaniu Warszawskim. "Wszyscy wierzyliśmy, że wygramy"

Wanda Traczyk-Stawska o walce w Powstaniu Warszawskim. "Wszyscy wierzyliśmy, że wygramy"

Zdjęcie zrobione podczas wywiadu Stanisława Waszaka z Wandą Traczyk-Stawską
Zdjęcie zrobione podczas wywiadu Stanisława Waszaka z Wandą Traczyk-Stawską
Źródło zdjęć: © East News | WOJTEK RADWANSKI
01.08.2022 10:23

Wanda Traczyk-Stawska, pseudonim "Pączek", to legenda Powstania Warszawskiego. Choć 1 sierpnia 1944 roku miała zaledwie 17 lat, od razu chciała chwytać za broń razem z innymi warszawiakami i stawać do walki. Dziś wspomina jedne z najtrudniejszych dni swojego życia podkreślając, że wszyscy powinniśmy doceniać pokój i wolność.

- Pamiętam wielką radość ludzi, którzy mieszkali w Warszawie. Mam na myśli ludność cywilną. Pamiętam, że gdy wybuchło powstanie, we wszystkich bramach stali ludzie i płakali ze szczęścia. A w rękach mieli biało-czerwone flagi - mówiła o pierwszym dniu Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska w ostatnim wywiadzie dla Onetu.

Mająca dziś 95 lat uczestniczka Powstania Warszawskiego, żołnierka Armii Krajowej i członkini Szarych Szeregów, jest jedną z ostatnich żyjących bohaterów powstania. Kiedy się rozpoczęło, miała jedynie 17 lat. Nie brakowało jej jednak ani siły ani chęci do walki.

Wanda Traczyk-Stawska o walce w Powstaniu Warszawskim

1 sierpnia 2022 roku przypada 78. rocznica Powstania Warszawskiego - jednego z najważniejszych i najbrutalniejszych wydarzeń wpisanych w historię Polski. Jego żyjących bohaterów, dzięki którym dziś zawdzięczamy wolność, jest już niestety coraz mniej, jednak jednym z nich jest Wanda Traczyk-Stawska, pseudonim "Pączek" i "Atma".

95-letnia uczestniczka powstania do dziś pamięta je doskonale. Potrafi opowiedzieć o każdym szczególe i emocjach, które towarzyszyły jej każdego dnia tych 63 dni walki.

- Tego dnia dostałam rozkaz zameldowania się w redakcji "Biuletynu Informacyjnego" do Aleksandra Kamińskiego, ps. Hubert. Miałam roznosić wezwania do ludności cywilnej. I kiedy biegałam z nimi tak od bramy do bramy, to ci ludzie płaczący przy flagach przytulali mnie, ściskali, całowali i obdarowywali czereśniami i cukierkami. Chyba jedyny raz w całym życiu byłam tyle razy wyściskana i wycałowana przez nieznanych mi zupełnie ludzi - wspominała pierwszy dzień powstania Wanda Traczyk-Stawska w rozmowie z Onetem.

Traczyk-Stawska od początku pełniła rolę "łączniczki-strzelca" w powstaniu. Tak, jak i inni, często starsi od niej warszawiacy, już pierwszego dnia chwyciła za broń by walczyć.

- Miałam 17 lat, a w moim oddziale ci, którzy mieli 25 lat, byli już "dziadkami". I wszyscy wierzyliśmy, że wygramy - powiedziała uczestniczka Powstania Warszawskiego.

Wanda Traczyk-Stawska o wojnie w Ukrainie

Wspominając Powstanie Warszawskie, Wanda Traczyk-Stawska nie potrafi ukryć swoich emocji, które dotyczą toczącej się od końca lutego tego roku wojnie w Ukrainie.

- Każdy, kto przeżył powstanie jako żołnierz, całym sercem jest teraz przy Ukrainie. I my umieramy właśnie z powodu choroby serca. Dlatego, że nie możemy patrzeć na to, co się dzieje, przypominając sobie tragedię naszego miasta. Bo my, powstańcy, też liczyliśmy na pomoc Zachodu. Była ona możliwa, dlatego zaczęliśmy powstanie. Ale nikt nam nie pomógł na czas, bo cała aliancka armia nie potrzebowała brać udziału w tej pomocy. A wystarczyło, żeby zatrzymali płynące do Związku Radzieckiego transporty nowoczesnej broni i amunicji - powiedziała Onetowi.

- Jak widzę te obrazy z Ukrainy, to jestem chora, że muszę to na nowo przeżywać. Podobnie, jak wszyscy powstańcy, którzy pamiętają nasza tragedię, kiedy alianci praktycznie zostawili nas bez pomocy. Czuję złość, że nie mam już siły i jestem już za stara, żeby móc tam pojechać - nie żeby strzelać, bo jestem już pacyfistką, ale żeby przekazać to, co przekazał mój dowódca: "masz walczyć i nie dać się zabić" - dodała.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także