Żyją razem, ale bez seksu. "Powiedział, że nie potrzebuje tego do szczęścia"

- Poznaliśmy się jeszcze w liceum. Gdy zaczęliśmy się spotykać, nasza relacja skupiała się przede wszystkim na długich rozmowach. Oczywiście, z czasem pojawiła się bliskość. Ale taka, która opierała się na przytulaniu czy całowaniu, bez seksu. I tak zostało - mówi Karolina, która żyje w "białym małżeństwie".

Tzw. białe pary często zastępują seks innymi formami bliskości
Tzw. białe pary często zastępują seks innymi formami bliskości
Źródło zdjęć: © Getty Images | David Pereiras
Aleksandra Lewandowska

11.05.2023 14:05

"Relacja romantyczna dwojga ludzi, którzy nie uprawiają ze sobą seksu przy obopólnej aprobacie" - oto krótki opis tzw. białego małżeństwa, podany w rozmowie z WP Kobieta przez seksuolożkę Annę Wentę. Choć sprzeczny z przekonaniem, że to dobry seks czyni związek udanym, okazuje się, że nie każda para go potrzebuje. Tak jest m.in. w przypadku Karoliny, jednej z naszej rozmówczyń, która jest ze swoim partnerem od ponad pięciu lat. Mówi, że pomiędzy nimi dochodzi do wymiany czułości, lecz do seksu - nigdy.

"Powiedział, że nie potrzebuje tego do szczęścia"

- Poznaliśmy się jeszcze w liceum. Między nami są dwa lata różnicy. Gdy zaczęliśmy się spotykać, nasza relacja skupiała się przede wszystkim na długich rozmowach. Oczywiście, z czasem pojawiła się bliskość. Ale taka, która opierała się na przytulaniu czy całowaniu, bez seksu. I tak zostało - opowiada w rozmowie z Wirtualną Polską Karolina.

23-latka swój związek określa mianem "bardzo szczęśliwego". Karol (imię bohatera zostało zmienione na prośbę jego partnerki) jest nie tylko jej partnerem, ale i przyjacielem. Otrzymuje od niego ogromne wsparcie i wie, że może na niego liczyć. Kiedy pytam, czy widzi jakieś "ale", odpowiada: "żadnego".

- Dla wielu osób takim "ale" byłby pewnie brak seksu. Jesteśmy ze sobą od ponad pięciu lat, ale między nami do niczego jeszcze nie doszło. Wiele razy już o tym rozmawialiśmy, ale Karol powiedział, że - przynajmniej jak na razie - nie potrzebuje tego do szczęścia. Może to dziwne, nie wiem, ale zaakceptowałam to, bo szanuję jego decyzję, pragnienia - oznajmia.

- Czy mi to przeszkadza? Na razie nie. Nie jest powiedziane, że tego seksu nigdy nie będzie. Nie ma go po prostu na razie. A szczerze, kiedy patrzę na dzisiejsze związki moich znajomych, głównie z uczelni, nie bardzo żałuję. 99 proc. opiera się wyłącznie na seksie. Ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać i skupiać się na innym rodzaju bliskości - dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nie mówimy o tym głośno"

- Moim zdaniem uszanowanie decyzji drugiej połówki, także w kwestii życia intymnego, jest bardzo ważne, może nawet kluczowe. To nie jest tak, że Karol nie patrzy na moje potrzeby. Patrzy, ale w inny sposób. Gdyby mi to nie odpowiadało, nasz związek by tak nie wyglądał - mówi Karolina.

Wyjawia jednak, że nie mówią głośno o tym, że seks w ich związku na razie nie istnieje.

- Nasi wspólni znajomi twierdzą, że jesteśmy najlepszą parą, jaką znają. Uważają zapewne, że równie udane jak nasz związek jest nasze życie seksualne (śmiech). Gdybyśmy powiedzieli im prawdę, pewnie zmieniliby zdanie o nas. Jeśli mam być szczera, niewiele mnie to obchodzi. Na ten moment jestem bardzo szczęśliwa - dodaje.

"Przestaliśmy czuć potrzebę"

Zupełnie inaczej niż u Karoliny i Karola jest w przypadku Leny i Adama. Oni mają za sobą seks i to bardzo udany. Zanim stanęli na ślubnym kobiercu, współżyli bardzo często. Lena przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską, że nawet codziennie. Co takiego się więc zmieniło? Według niej wpłynęło na to dorosłe życie, a przede wszystkim - brak czasu.

- Bardzo lubiliśmy nasz seks. Nigdy nie mieliśmy z nim problemu, bo od samego początku czuliśmy to idealne dopasowanie. Tak było przez kilka lat, przez krótki czas po ślubie także. Potem w naszych głowach pojawiły się inne, "ważniejsze" rzeczy, jak przeprowadzka do dużego miasta, praca w korporacjach i plany zakupu mieszkania. Poświęciliśmy się dla naszych wspólnych pragnień, jakim jest ułożenie sobie życia - stwierdza Lena.

Jak ujawnia, w pewnym momencie ich życie seksualne przestało istnieć. Intymne jednak - nie do końca. Lena i Adam skupili się przede wszystkim na wspólnym spędzaniu każdej wolnej chwili. Po powrocie z pracy, zamiast seksu, woleli rozmawiać o tym, co wydarzyło się danego dnia i obejrzeć razem film lub serial, by się odprężyć. Przestali czuć potrzebę.

- Uprawiać seks po to, żeby tylko go uprawiać... dla mnie to bez sensu. Seks wiąże się z czymś znacznie poważniejszym, jest wyrazem uczuć do drugiej osoby. Nie wyobrażam sobie, żeby był nijaki. To już wolę, żeby go przez pewien czas nie było - oznajmia Lena.

"Znam wiele par"

Lena ma świadomość, że ona i Adam muszą dbać o swój związek, aby przysłowiowy płomień nie zgasł. Mówi jednak, że jak na razie nie widzi niczego, co mogłoby wywołać u niej jakiekolwiek wątpliwości, czy ich małżeństwo jest szczęśliwe.

W naszej rozmowie dodaje, że zna wiele par, które w pewnym momencie małżeństwa zrezygnowały z życia seksualnego. Mimo że wcześniej było dla nich bardzo ważne.

- Problemy życia codziennego, praca na dwa etaty, odkładanie na kredyt i mieszkanie albo dzieci. Powodów takich decyzji jest wiele, a sama widzę po moich znajomych, jednej nawet bardzo bliskiej, że seks po prostu schodzi na drugi plan - podsumowuje.

Seksuolożka: Sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana

Aseksualizm, niskie libido, traumy różnego rodzaju. To tylko trzy z wielu powodów tego, dlaczego niektóre pary rezygnują ze współżycia seksualnego i stają się tzw. białymi małżeństwami. Seksuolożka Anna Wenta uważa jednak, że nie jest to takie oczywiste.

- Sprawa często jest znacznie bardziej skomplikowana, niż się to na pierwszy rzut oka wydaje. Zdarza się, że pary przychodzą do gabinetu psychologa z jakimś zupełnie innym problemem, po czym okazuje się, że seksu nie uprawiają od wielu lat. Próbują to ukryć, wstydzą się. Brak współżycia stanowi rysę na ich nieskazitelnym małżeństwie - mówi.

Czy takie pary mogą być jej zdaniem szczęśliwe w związku, w którym seksu nie ma?

- Zdarza się, choć nie jest to łatwe. Wymaga to od pary wielkiej dojrzałości, znajomości siebie i partnera, odpowiedniej postawy życiowej, która nie traktuje seksu jak sfery zamkniętej tylko dla tych dwóch osób - podsumowuje ekspertka.

Aleksandra Lewandowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
seksżycie seksualnebiałe małżeństwo

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (213)